Rachmistrze skrupulatni, To wieczór mój ostatni – Egzystencjalny przerwę spór, Wnętrzności wyschły mi na wiór, Odejdę, gdy zapieje kur!
Ja – cmentarzysko wraków, Autor w pościeli znaków. We łbie mam tony zbitych piór, Czek życia porwał strachu szczur. Odejdę, gdy zapieje kur!
Dziś dolar jest monstrancją, Z obłudną elegancją – Wyrok wydając au rebours Ozdabiam szyję w gruby sznur. Odejdę gdz zapieje kur!
Kopnięciem w skroń ogłusza But snu – kamienna dusza. Marsz kanalizacyjnych rur, Odejdę, gdy zapieje kur!
Stal brzytwę lekko trąca, Lecz krew jest szybkoschnąca – Bell cantem brzmi rzeźnicki chór. Odejdę, gdy zapieje kur!
W brunatnej nocy szopie Sam sobie dół wykopię I wlokąc własnych kości wór Odejdę, gdy zapieje kur!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.