To dobry dzik - Trochę "na dresowo", trochę "na murzyna". Raz wódzina, raz na witaminach. W Purze trochę macha jakimś hantlem na pół fiuta, Ale tak naprawdę lubi próbować przeróżne sample. Z ciętym żartem nie podbijaj, bo to król buraków, Ale więcej serca daje, niż nagrałem w życiu tracków. Trochę trance'u, trochę rapu. Sztuki go kochają, I to chyba ze wszystkich klimatów. Ogarnie Ci co chcesz, wcześniej dawaj tylko cynę. Oryginał, chłopie. Żadną, kurwa, efedrynę. Tylko nie dropsy, bo je później szamie, Z jęzorem na wierzchu chodzi, Wkręca sobie, że jest alfa samiec.
Ustawiony cały dzień: trochę szkoły, Vitkaca I trochę kosmetyczki. Polo czapa, superstary, hajs od starych, a nie szybki. Humor taki sobie przed okresem, bolą cycki. Jeszcze były tu z kwiatami, Weź sprzed oczu kurwa idź mi. Olała tą pizdę. O, jej człowiek Tinder coś tam sobie gwiżdże! Zdrowy chłop, poujeżdzałaby go. Fajne dziabki, ciekawe, jaki ma głos. Już dopasowani, czeka na wiadomość, Wszystkie lekcje przyjebana czeka, Aż napisze ten jegomość. W końcu pada: Co tam dzisiaj robisz? Przypomniała sobie, Przykitrała w torebce tam pewną słodycz.
W "Cudzie" jeszcze pusto, no bo jeszcze dziewiętnasta. Jakby talerz wjechał, no to zawsze jest kamagra. Pyszny żelik, dawka do wygrzanego jebanka, Choć nie wygląda, Jakby wsadzała się na pierwszych randkach. Z telefonem bada snapy Kylie Jenner, Były znów w ataku, wkurwia kolejny smutny SMS. Patrzy za okno, pewnie słucha tych smutnych piosenek. On był dupą w tym związku, niech teraz płaci cenę. Przyszło jej się spotkać wreszcie z kimś, Chociaż taka nie jest, ma ochotę na fazę, jebanie I na dinx. Bystry typ, nie zapowiadał się wcale. Nad Wisełką dzisiaj mają swój balet.
Śmiechy, chichy, plastikowe kubki. Dzisiaj pije, choć nie lubi wódki. Z dupy spytał ją, czy wierzy w ufoludki. Nie wie, co mu na to powiedzieć. Chwilę później wyciąga dłoń, a tam dwa talerze. "Co to za lot?" - nie wierzy sama. Powiedziała mu, że wierzy w Batmana. Wyciągnęła czerwoną pigułę i się zaśmiała. Wiedzą, że nadają na tych samych falach. Pół godziny później faza wjechała, Trzy godziny później u niego, To mu na wszystko pozwala. Za każdym razem, gdy ją dotyka, no to czuje dreszcze. On taki wczuty, Że po dwóch rundach nie opadł mu jeszcze Kamagra działa, przed chwilą jeszcze dojadała. "Wyjeb mnie, wariacie!" - Znowu wyczytał z ruchów jej ciała Po strzałach zamówili szamę i robili snapy, Pierwszy plan: ona, kołdra, duże wydziarane łapy. W domu siedzi były znowu płacze, nie ma zmiłuj. Co się stanie, kiedy wreszcie na My Story to zobaczy? Nie zajęło to zbyt wiele czasu, Ale teraz będzie gruby lot: 4CMC, do tego Władimir, wóda no i xany. Czemu jakiś byk wchodzi między uda ukochanej? Niech zobaczy szmata, w jakim teraz jestem stanie.
(Dobra, dobra przerwa na chwilę! Dobra, dobra, przerwa, jeden kawałek przerwy, jeden!)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.