[Zwrotka: 1] Kupiłem flaszkę, drogą flaszkę Ultra cienkie w mojej marynarce Nie użyję, bo jestem ryzykantem Dżentelmen, ale ja nie tańczę Nuta skóry i aromaty drzewne Dwa psiknięcia gdzie noszę biżuterię Pół sali dziś robiło jeszcze serie Drugie pół modli się o bezpruderię Drugie pół to godziny w atelier Kilku jest przystojniejszych ode mnie Jak wchodziłem to wyczuła tu energię Teraz wpatrzona tylko jest we mnie Nie tylko moje zippo pachnie bеnzyną I rozpali wszystko, coś mi próbują udowodnić samce Dżentelmеn, ale ja nie tańczę
[Refren:] To mój Jack z banderolą i na szyi sporo gram Król i Czech pliki piorą i na każdym hologram Tylko grzech zadowoli, skoro pytasz mnie o plan Ja nie tańczę, ani ja nie podpieram tych ścian
[Zwrotka: 2] Mam coś, co zmieni jej skórę w satynę Widzę jej blizny wszystkie przez rutynę Ta sala jest pełna klaunów i pacynek Kenów i tych rozpieszczonych dziewczynek Jak się nie przestawię, ona przestawi się pierwsza Wiem, że ją ciekawi, że też jestem z przedmieścia Jestem z miasta i to widać i to czuć Zajmę się tobą, że nie będziesz czuła nóg Za pazuchą mam flaszkę jak Grzesiuk Znam właściciela, widzę nas na zapleczu W rogu sali typ nie może przypalić, że to dla mnie szykowała się cały wieczór Zerkam na tarczę, już druga, [?] w marynarce, się kręci obsługa Wie, że nie tańczę, chyba że zmieni się w pościel ten parkiet to może się uda
[Refren:] To mój Jack z banderolą i na szyi sporo gram Król i Czech pliki piorą i na każdym hologram Tylko grzech zadowoli, skoro pytasz mnie o plan Ja nie tańczę, ani ja nie podpieram tych ścian To mój Jack z banderolą i na szyi sporo gram Król i Czech pliki piorą i na każdym hologram Tylko grzech zadowoli, skoro pytasz mnie o plan Ja nie tańczę, ani ja nie podpieram tych ścianTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.