Załóżmy, dajmy na to, że jest stróżem na budowie on, A ona jest kucharką w jakiejś dziurze gdzieś daleko stąd, Nie dowiesz się z gazety o ich życiu tak przeciętni są, I brzydcy są niestety, tak przynajmniej większość widzi ich, lecz,
Gdy przychodzi noc on bierze ją a ona go, Gdy przychodzi noc najpiękniejsi sobie są, Gdy przychodzi noc dla siebie są ona i on, Gdy przychodzi noc…
On wie, że mieć nie będzie takiej bryki z kolorowych pism, Jej nie stać na sukienkę, kosmetyki, żaden mody krzyk, I nic ich nie obchodzi, co nam wciska reklamowy chłam dla mas, W oczach swych są młodzi wciąż, nie trzeba im do szczęścia nic, bo,
Gdy przychodzi noc on bierze ja a ona go, Gdy przychodzi noc najpiękniejsi sobie są, Gdy przychodzi noc dla siebie są ona i on, Gdy przychodzi noc…
Jak dwie rzeki łączy morze, noc miesza ich i toną w sobie, Kropelki snów na skórze ust, wspólnym są deszczem, Granice ciał to dla nich przeszłość, a "ty i ja" zamienia się w jedno, Zwinięci razem wokół oddechu, tak święci w swoim grzechu…
Gdy przychodzi noc…Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.