Znasz mnie.. aha.. Znasz mój styl Wiesz, że kiedy wpadam … to wpadam w bit Nie toleruję łaków co kradną mi teksty Jeszcze mają czelność pisać czy dogram im wersy Durnie, to świadczy o was, ale przestań Bo zjadłabym was nawet na majku od skypa Moje ambicje przekraczają twój horyzont I w tym momencie mogłabym podziękować rodzicom Wiem, że powinnam zrobić więcej niż teraz Ale zacznę latać dopiero jak odbije mnie gleba Ejj... już dawno odbiłam od zera Nie będę na dnie tak, że nie będę mogła wygrzebać się To już mnie nic nie onieśmiela Ty idź kombinuj, a ja idę spełniać marzenia
Ja zawsze skupiam się na wartościach Tak, by łaki czuli mój styl w kościach Wlepiam im pod powieki koszmar By nie mogli odbić się od dna
Podłóż mi nogę, powiedz, że coś źle robię Że mam bajzel w głowie, pomyśl, że nie odpowiem Ja mam to na co dzień, leję na takich lapsów Bo jak mijają mnie to głowa w dół i kaptur Kiedyś mówili mi, że mam tu potencjał Teraz mi mówią, że robię tu sajgon na pętlach Bo łaków wybijam na wejściach Mój styl jest gorący, bo wybucham jak Etna Gdy wpadam na bit to synku lepiej wiedz, że Słuchając tego w okolicy nie jest już bezpiecznie Odpalam słowny granat i rzucam w tłum Bo żadnego szajsu nie wypuści moje studio Przygotuj się na oblężenie twego miasta Sprawiam, że tymi trackami idzie się naćpać Puszczaj to dalej, wiesz kto jest na dzielnicy Od Ka do A Wu do U Nie doznasz wewnętrznej ciszy
Ja zawsze skupiam się na wartościach Tak, by łaki czuli mój styl w kościach Wlepiam im pod powieki koszmar By nie mogli odbić się od dnaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.