Zmiana klimatu, To co trzyma mnie przy życiu zabija 2012
Nie noszę na sobie złota, ale lubię kesz Jak każdy lubię go wydawać Lub po prostu mieć Choć nie zarabiam na rapie, To czuję, że nie potrzebuję nic więcej, Gdy fanów jara mój numer Pytają mnie co robię Mówię, że piszę A wtedy pytają mnie jak swoją przyszłość w tym widzę i wtedy powiem Ci szczerze, że ich nienawidzę Bo nie utrzymam się z rapu nawet jak wydam legalną płytę. I nie potrzebuję Ciebie, i Ciebie, i Ciebie też nie. Jak coś osiągnę to będą z tym kim jestem. Nic pod publikę, Ty nic mi nie narzucisz W moich rękach leży to, czym chcę zajarać ludzi Daję Ci płytę, myślę, że wiesz co myślę Choć w tych czasach nie ceni się wartości a liczbę To przykre,(bo większość) bo zasługują na więcej A lepszy jest ten kto ma więcej lajków na fejsie Spoko... Fajna opcja promocji, Ale jeśli pisze szczerze, a nie dlatego, że ktoś prosi Jestem rozpoznawalna, taak? Fajnie to słyszeć Tylko ilu z fanów naprawdę zna moją muzykę
Tracę kontrolę, nie wiem kim jestem Nie wiem, co robię, po co tu stoję Co? żeby typy miały to na telefonie, niee... Nie pytaj mnie o jutro na bank Bo spotkałam je, gdy krzyczało, że nie chce mnie znać Robię to dla siebie i dla was i chyba nie najgorzej to składam Wielu mówi, że to bezczelne ja, że codzienne Oni, że pewnie skończę jak tamci, Którym za friko los poharatał gębę
Nie potrzebuję od was nic Bo jestem samowystarczalna I pieprze ten wasz nakład na kompaktach A co do bitów to znasz moje zdanie Nie płacę za nie, bo mi nie płacą za nawijanie Zobacz jakie pętle kleją mi moi ludzie Czasem tak sobie myślę, że na nie nie zasługuję Ale jaram się nimi i wypada podziękować Bo gdyby nie takie bity ta płyta byłaby No wiesz... Piszą do mnie bzdury to nie odpisuję, spadaj Dlatego zawsze jestem na 'zaraz wracam' Jak mnie irytują mówię im to wprost Mam swoje zdanie, Ty nie powiesz, że to błąd Nawet jeśli mylę się, trzymam się swoich racji Jak się przejadę to dla twojej satysfakcji To ja wyznaczam cele i robię to tak, Że z góry wiem, że je zdobędę Zupełnie
Tracę kontrolę, nie wiem kim jestem Nie wiem, co robię, po co tu stoję Co? żeby typy miały to na telefonie, niee... Nie pytaj mnie o jutro na bank Bo spotkałam je, gdy krzyczało, że nie chce mnie znać Robię to dla siebie i dla was i chyba nie najgorzej to składam Wielu mówi, że to bezczelne ja, że codzienne Oni, że pewnie skończę jak tamci, Którym za friko los poharatał gębę
Pewnie za parę lat zmienię podejście Gdy zacznę polegać na sobie będę chcieć więcej Na pewno będę się starać o dobrą pracę I pewnie wtedy rzadziej będę rozmyślać o rapie Nie wiem kim będę w przyszłości i na czym zrobię sos Nie wiem moja odpowiedź miałaby drugie dno Zanikną we mnie popyt na upadki Nigdy nie wiadomo, który będzie ostatni Wybacz mi jeśli czujesz, że muzyka nie jest dla mnie, Że nie stwarzam atmosfery takiej jaką chciałeś, Ale uwierz na słowo kocham to jak nikogo, Kocham to tak, że odlatuję gdy muzyka gra mi obok I obojętnie czy robię hip-hop, czy robię dabstep, czy śpiewam refren Jestem i czuję, że z każdym miechem robię to lepiej A Ty to hejtuj albo się jaraj, albo po prostu nie mów nic A ja mam świadomość, że jestem sobą
Tracę kontrolę, nie wiem kim jestem Nie wiem, co robię, po co tu stoję Co? żeby typy miały to na telefonie, niee... Nie pytaj mnie o jutro na bank Bo spotkałam je, gdy krzyczało, że nie chce mnie znać Robię to dla siebie i dla was i chyba nie najgorzej to składam Wielu mówi, że to bezczelne ja, że codzienne Oni, że pewnie skończę jak tamci, Którym za friko los poharatał gębę Zupełnie...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.