1.Wszystko, co mnie otacza było jak piękny sen, nagle poczułam dreszcz, głos i jego cień. Szybko zamknęłam oczy by nie widzieć, co się dzieje, Bicie serca przyśpiesza, tętno... a dalej nie wiem. Widziałam smutek, widziałam łzy, widziałam kłótnie, Teraz stoję gdzieś na deszczu, patrzę, jak spływają krople, Chmury płaczą, zalewając mnie smutkiem, a ja Zamiast się bronić, wolę poddać się i uciec. Kiedyś to była przyjaźń, teraz tylko "co tam?" Latarnie się tu świecą jak na twarzy głupi brokat, I znów pytam Boga, co będzie jutro, Czy dam radę tu przeżyć, czy znów usłyszę twój głos? W nocy, kiedy chcę naprawdę płakać słyszę ten głos, mam ochotę się zatapiać, ale najpierw przemyślę, czego tak naprawdę chcę, a potem dopiero przysłoni mnie szarości cień.
Ref: Te skamieniałe ciała okrywają ściany płaczem, Zamarznięte ręce oplatają twarze fałszem, Przechodząc przez ten mróz, rap daje mi ciepło. Nie potrafię ufać ludziom, kartkom obiecałam wierność./x2
2.Te ściany płaczu, twarze przeżarte fałszem, Grają tu, jak aktorzy w brutalnym teatrze I co mam zrobić? Mogę tylko na to patrzeć Od rana do nocy mają oczy wbite w plazmę, Potem nic nie słyszą, nic nie robią, nic nie czują Mają pretensje do kogoś, a sami niewiele umią. Wkładam szerokie spodnie i bluzę z kapturem, Niech mówią co chcą, mam ich głęboko w dupie! Wiesz, wkraczam w tę ciemność, płaczącą na odległość I chociaż strach zalewa, to u mnie jest codzienność. Znów słyszę ten płacz, ten ze snu tu jest, Bo gdyby go nie było, to bym nie czuła tych łez. Ja słyszę to ciągle, tam w umyśle mi coś siedzi I zadaje setki pytań, a ja szukam odpowiedzi. Znów za oknem pada deszcz, stąpam twardo po kałużach, Zero myśli, zero przyczyn, to przysłania teraz burza.
Ref: Te skamieniałe ciała okrywają ściany płaczem, Zamarznięte ręce oplatają twarze fałszem, Przechodząc przez ten mróz, rap daje mi ciepło. Nie potrafię ufać ludziom, kartkom obiecałam wierność./x2
3.Te ciała skamieniałe, po nich spływają te krople, Czują tylko ten dotyk, jak mają iść po tę forsę. Znów słyszę ten głos, on płaczę ze wszystkich stron. To nie daje mi spać, bo za rękę trzyma on, Coś jak diabeł by szarpał, że mam zejść na inny tor. Ja prowadzę selekcję i mówię temu stop. On szarpie mi mózg i nie daje mi spać W głowie natłok tych zdarzeń i przechodzący wiatr. Nie wiem, czy mam tu zostać i jak mam o tych myśleć, Mogę iść dalej, a nie spotkam się z tym wyjściem. I wiesz to już koniec, po prostu brak mi słów Tam skamieniała twarz zalewa łzami znów. Nie wiem co mam robić, w głowie myśli mi wariują Dobra kończę tą zwrotę, bo wybiła już północ.
Ref: Te skamieniałe ciała okrywają ściany płaczem, Zamarznięte ręce oplatają twarze fałszem, Przechodząc przez ten mróz, rap daje mi ciepło. Nie potrafię ufać ludziom, kartkom obiecałam wierność./x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.