Piszę o rzeczach, by o nich nie mówić. Nagrywam to po to, bo widzę w tym sens. Gdy piszesz, że często mnie słuchasz i lubisz, i często odtwarzasz kawałki przed snem. Piszę do ludzi, bo ciężko o kontakt, szczególnie gdy boję się spojrzeć Ci w oczy. I gubię przyjaciół, odstraszam znajomych, samotność, pokuta, charakter to grzech. Źrenice Twych oczu mnie ciągną do środka, cokolwiek tam wpadnie - nie wyjdzie już nigdy. Nie zabijaj słońca, choć patrząc się na mnie, formujesz bezwiednie ten dysk akrecyjny. Zasypiam nad ranem, a budzę się w nocy, przemykam przez ściany i łatwo mnie spłoszyć. Ocieram o stopy i czekam na dotyk z nadzieją, aż spojrzysz swoimi w me oczy...
Mamy kocie oczy, źrenice czarną dziurą, wolno stawiamy kroki, szybko rzucamy urok. Spadamy z wysokości, dajemy się łapać chmurom. Jak ginąć, to z miłości, niech wątpliwości runą.
Jak chodzi o dioptrię, to jestem pod kreską. Sypali kobietom, sypały się wszystkie. Kazałem się wynieść, wychodzą jak detoks, dziś sypiam za ciężko, brak tlenu na szczycie. Słowa są skryptem do naszych emocji, skryptów za dużo już było w mym życiu. Z liniowej fabuły robimy sandboxy, aż ramy padają pod wpływem nacisku.
A widziałem oczy kotów - bardziej smutne niż te ludzkie. Dzisiaj, siedząc sam w pokoju, chłonę własne, obce, w lustrze. A widziałem oczy psów - więcej czuły niż te ludzkie. Siedzę sam i czuję chłód, chłonę własne, obce, w lustrze. Wiedz, że ciężko jest mi ustać, kiedy przewracasz oczami. Ciężko jest mi ustać, kiedy przewracasz oczami. Ciężko jest mi ustać, kiedy przewracasz oczami. Ciężko jest mi ustać, kiedy przewracasz oczami.
Mamy kocie oczy, źrenice czarną dziurą, wolno stawiamy kroki, szybko rzucamy urok. Spadamy z wysokości, dajemy się łapać chmurom. Jak ginąć, to z miłości, niech wątpliwości runą. (x2)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.