Wspominam szczęśliwe dni Jakimi świętych obdarza Bóg Patrzyłem na lasy i góry Marzyłem, by błądzić tam
Pod spojrzeniem oczu twoich, Lotto Dzieckiem czułem się W oknie wstążkę widziałem Nadzieję mam, że to ty
Niełatwo żyć tak daleko Z każdą godziną pamiętać cię mniej Wiecznie śpiewać smutną pieśń I już nigdy nie skończyć jej
Wołam: "Zobaczę cię!" Choć wiem, że nie ma już Dla mnie miejsca w twoim sercu W altanie pod lipą siedzisz z nim
Teraz wiem, że tylko miłość Czyni człowieka potrzebnym Dlaczego więc ten dar Boży Krynicą niedoli staje się?
Niełatwo żyć tak daleko Z każdą godziną pamiętać cię mniej Wiecznie śpiewać smutną pieśń I już nigdy nie skończyć jej
Aaa... aaa... aaa... Aaa... aaa... aaa...
Tylko jeden łzy moje widział Kiedy samotnie wracałem stąd Pojąłem wtedy, że tylko ty jedna Rozumiesz moje milczenie
Poiłem się niebiańską muzyką Słów bliskich sercu memu Nie czujesz, że sposobisz truciznę Którą z rozkoszą piję z kielicha
Przestań już grać tę melodię Na zatracenie moje Nie przywołuj chwil straconych O które nawet modlić się nie mogę
Nie umiem tak żyć, nie umiem umierać Jak Armar rzucam się w morze I płynę niesiony przez fale A za rękę prowadzi mnie PanTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.