Chcę mi się pić, tym razem wstanę z grobu Nie stoi nikt nade mną, nie spoczywam w pokoju Zostawiłem list, myśląc nad mą prognozą To twój logiczny wzrok nie dawał mi spokoju Uśpiłem swoje wnętrze, co otępiło nóż Którego trzymam w ręce, aby móc wstać ze snu A kiedy bestia zacznie we wnętrzu kreślić wzór Nie zatrzyma się w klatce i klękniesz jej do stóp O, kraty drżą O, już krzyczą O, w czarną nicość Czekając na świt
Nie widzę nic, chyba, że nie w tym kroju Nie słyszę nic poza tymi krzykami z mego toru To przekonanie, że jestem bezpieczny w domu Zawodzi mnie za każdym razem, gdy szukam pokoju Uśpiłem swoje wnętrze, co otępiło nóż Którego trzymam w ręce, aby móc wstać ze snu A kiedy bestia zacznie we wnętrzu kreślić wzór Nie zatrzyma się w klatce i klękniesz jej do stóp O, kraty drżą O, już krzyczą O, w czarną nicość Czekając na świt O, kraty drżą O, już krzyczą O, w czarną nicość Czekając na świtTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.