Wiele polskich kwiatów rozkwitało już, pod Cassino maków, pąków białych róż. Kwiatów, co czerwieńsze były niźli krew, w wierszu i w piosence, i w okopów mgle.
Ale takie kwiaty, jakie kwitną tu, na warszawskim placu, to prawdziwy cud. Szpicle i armaty stoją przeciw nim, pałki, automaty, tresowane psy.
Nielegalne kwiaty, zakazany krzyż, co dnia wyrastają z betonowych płyt. Ludzie je składają, wierni sercom swym, co w nadziei trwają przeciw mocom złym.
To najdroższe kwiaty, jakie widział świat, można za nie płacić w celi parę lat. Można stracić zęby za goździki trzy, liczyć krwawe pręgi, długo łykać łzy.
Takich drogich kwiatów co dzień świeży stos niosą warszawiacy, kiedy mija noc. Ciemna noc dla tamtych, dla nas jasny dzień, z nami słońce prawdy, z nimi zdrady cień.
Nielegalne kwiaty, zakazany krzyż, co dnia wyrastają z betonowych płyt. Ludzie je składają, wierni sercom swym, co w nadziei trwają przeciw mocom złym.
Niepodległe kwiaty, niezniszczalny krzyż, huczą gabinety i imperium drży. Szydzi z generałów, nie lęka się wojska nielegalny naród, zakazana Polska!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.