Nie siedź samotnie, bo muzyczka fest Zaczęła właśnie grać — Bo życie kabaretem jest I tak je trzeba brać!
Nudną robotę rzuć w kąt, miej ten gest! Poddaj się myśli tej, Że życie kabaretem jest — Do kabaretu wejdź!
W dłoń szkiełko chwyć, Na całość idź, Dziś wieczór niech nie będzie smutno I pal sześć, co niesie jutro!
Jutro być może zabawy tej kres, Lecz dzisiaj niech trwa nasz bal — Bo życie kabaretem jest, Bo każdej chwili żal.
Z panienką zwaną przez przyjaciół Elsie Mieszkałam raz w dwóch brudnych klitkach w Chelsea; Nie była ona wzorem niewinności, Miewała co godzinę nowych gości, A kiedy zmarła, w krąg sąsiadki pluły — To przez kurestwo, wódę i piguły — Ach, Elsie, jak królowa pośród nich Leżałaś, uśmiech jaśniał w oczach twych... Ach, Elsie, nie zapomnę tego i Wciąż pamiętać będę, jak radziłaś mi:
Nie siedź samotnie, bo muzyczka fest Zaczęła właśnie grać — Bo życie kabaretem jest I tak je trzeba brać!
Nudną robotę rzuć w kąt, miej ten gest! Poddaj się myśli tej, Że życie kabaretem jest — Do kabaretu wejdź!
I dodać chcę to jeszcze, że Postanowiłam wtedy w Chelsea Życie brać, brać tak, jak Elsie...
Szaleć nim przyjdzie zabawy tej kres, Która się życiem zwie — Bo życie kabaretem jest, Bo życie kabaretem jest I za to kocham je!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.