Ojciec kanciarz Matka kanciarz A babka to zlodziejski lgarz Jestesmy bezwstydni Ale niewinni Taka dzisiaj wiara w nas Swiat sie psuje coraz bardziej Uczciwosci w nim nie znajdziesz Po milosnym uniesieniu Sprawdz zawartosc swych kieszeni Kazdy z nas Kradl choc raz Moj syn to dran Oszust i cham
Zycie to jest kant Wszystko wielki kant Wiec bliznich grab Gdy sie tylko da Dzieci wola krasc Niz bawic sie czy grac I dobrze jest Mowimy - bierz co chcesz Chciwosc w modzie W cenie cwaniak Odpukaj w niemalowane Abys i ty mogl Tak zyc - puk puk
Kupiec kanciarz Klient kanciarz Handel lubi w mrok sie kryc Raz ceny sa z nieba Raz nizsze niz trzeba Byle caly towar zbyc Krec kombinuj forse latwa Nie ty pierwszy nie ostatni Lap w swe dlonie ziemskie dobra Zgarniaj kase poki mozna Kazdy z nas Kradl choc raz Lewy czek Na wszystko lek
Zycie to jest kant...
Politycy Jak magicy Zatuszuja kazda z grand Przekrety i koneksje Lapowki koncesje Prawdy nikt nie powie nam Ten kto rzadzi sie bogaci Kraj w ruinie a kto placi A w podatkach kto jest czysty Kto wykazal wszystkie zyski Kazdy z nas Kradl choc raz Moj mandat ma Kto kradl jak ja
Zycie to jest kant...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.