Brzydka ona, brzydki on, Mała stacja, kiepski bar, A oni przytuleni jakoś niezwykle tak, Jakby sie miał utlenić nagle świat. I gdzieś w jeziorach źrenic Światła na tysiąc par, W czterech słońcach żar.
Gdzieś tu chyba zakpił los. Ona brzydka, brzydki on, A taka ładna miłość, aż nierealna wręcz! Tak jakby ich spowiła Tęcza tęcz! I wszechobecna siła tchnęła najczystszy ton w tkliwy serca dzwon.
Nie mów do mnie często zbyt "wyglądasz dziś jak nikt". Jakoś nie bawi mnie już w cale tan banalny sznyt. A ja ci odpowiem szczerze, uprzejmie wierzę, lecz nie w tym rzecz!
Brzydka ona brzydki on A taka ładna miłość. Mała stacja, kiepski bar. Brzydka ona, brzydki on, a taka ładna miłość. Brzydka ona brzydki on... To nie w tym rzecz! Nie, nie, nie, nie w tym rzecz. Nie, nie, nie w tym rzecz!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.