opuszczam cię spojrzeniem, ciałem, słowem. przekrzywiam zbyt jednoznacznie duszę, głowę.
tuzin pudełek startych, po kredzie, od gry w klasy. byś zdobył się na powrót do dzieci, tych nie naszych. okręgi, serca, pętle, zaklęcia na pół ściany, to wciąż za mało, by być sobie pisanym.
opuszczasz mnie skinieniem ramion, powiek. przekrzywiasz zbyt jednoznacznie w myślach, w mowie.
tuzin pudełek startych…
gdy już się przyzwyczają do siebie nasze plecy, czekajmy, wierzmy, żyjmy i nic z tych rzeczy. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |