Coś mi wewnątrz niewygodnie, To brud co w mej duszy siedzi, Postanawiam tak niemodnie, Idę dzisiaj do spowiedzi,
Księdzu grzechy dziś wyznaje, w Imię Ojca oraz Syna, nic świadomie nie zataję, bardzo wielka moja wina.
Bo po pierwsze w sprawie Bogu, toczę życie w kształt mamony, a po drugie rzadko mawiam, niech Bóg będzie pochwalony.
gdy zaś idzie niedzielę, na zakupy czasem chodzę, gdy o przykazanie czwarte, z posłuszeństwem nie po drodze.
Zaś w temacie nie zabijaj, to lojalnie księdzu powiem, ze choć noża nie użyłam, to nie raz zabiłam słowem.
Teraz szóste przykazanie, Przyznam trochę nieostrożnie, że gdy widzę ciemne oczy, myśli mam niezbyt pobożne,
Zaś po siódme te nie kradnij to tak na następny raz, za swe braki proponuje, by bliźniemu oddać czas.
W sprawie obmów, plotek, kłamstw, przykazania już ósmego, to zbyt często mi się zdarza, liczyć głupstwa bliźniego swego.
Żony czyjejś nie pożądaj, to już numer jest dziewiąty, by się dobrze wyspowiadać, przejrzę w głowie wszystkie kąty.
Więc w temacie pożądania, proszę nie patrzę na mnie krzywo, mimo wad oraz słabości, apektywność mam właściwą.
Gdy zaś idzie o inne grzechy, zazdrość ludzkich majętności, po dziesiąte zatroszcz biednym, ich życiowej mądrości.
Więcej grzechów nie pamiętam, ale bardzo żałuję, obiecuję się poprawić, bycie dobrą wszak miłuję.
Teraz proszę o pokutę, udzielenie rozgrzeszenia, na religii mnie uczono, wiara wystarcza do odkupienia.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.