Hej, ty, bracie wiecznie słaby Złościsz ducha swego Ja Usychasz tu na kość Pytanie, jak długo myślisz zostać nią? Nie chcesz walki, chłopcze mały? Nie chcesz zatamować łez?
Nałogami, nałogami wykopujesz grób Nałogami, nałogami nie wytłumisz snów Gdzie źle, gdzie grzech, to rozpychaj się łokciami I bierz to, co naj, najczarniejsze jest
Rajski świat zamknięty dla istoty słabej W głąb wejdą tylko mocni ludzie Słabi muszą dusić się
Bez uporu, chęci, wiary Nigdy tutaj nie dojedziesz Zapewne wzdychasz – och? Nie trzeba tak Jeszcze zdążysz żyły zdjąć Więcej woli, chłopcze mały Więcej pragnień życiu daj
Wymiotami, wymiotami nie będziesz mógł Wymiotami, wymiotami zalepić snów Gdzie źle, gdzie grzech, to rozpychaj się łokciami I bierz to, co naj, najczarniejsze jest
Rajski świat zamknięty dla istoty słabej W głąb wejdą tylko mocni ludzie Słabi muszą dusić się
Serce twoje, jeszcze całe Wystukuje zagubienie Wystarczy tylko krok Myślę, że sam wydobędziesz potem głos Więcej woli, chłopcze mały Więcej pragnień życiu daj
Wymiotami, wymiotami nie będziesz mógł Wymiotami, wymiotami zalepić snów Gdzie źle, gdzie grzech, to rozpychaj się łokciami I bierz to, co naj, najczarniejsze jest
Rajski świat zamknięty dla istoty słabej W głąb wejdą tylko mocni ludzie Słabi muszą dusić się
Chłopcze, patrz Woła raj do wszystkich serc – Wejdą tylko mocni ludzieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.