Ja palę by normalnie żyć, a nie po to by szybować. Choć nie raz jak samolot- wiadomo wszystkiego trzeba spróbować W tym prawicowym państwie zapomniano o równości A większość moich znajomych dzień w dzień, ciągle szpąci Nie pamiętam ja bez lolka już od jakichś sześciu lat Wiem to nie powód do dumy, ale jakoś tak mam I nie chcę tego zmieniać chociaż mają nas za zaćpańców Na szyji mocherów łańcuch, a korony dla wybrańców Psy bez przypału w fotelu z żoną w przyszłości Po pracy zmęczony zajarać sobie dla przyjemności Nie mieć stresu, że konfidenci naślą na nas pościg Że zostawię bliskich za posiadanie niewielkiej ilości To jest polska i to jest koszmar Raczej nie zmieni się nic póki stara data nie wyginie To jest polska i to jest koszmar, Legalne palenie- mam nadzieję, że tego dożyję.
Ref. Ja chcę być tam gdzie zielony kwiat rozkwita legalnie patrząc w słońce Ja chcę być tam gdzie zielony kwiat rozkwita legalnie patrząc w słońce
Gandzia od lat już brzmi doskonale, Słowo co oddaje smak, woń i działanie Brudny podgląd łączy go z finałem w Monarze Dając sądom prawo do karania za nic. Gdzie tu mądrość, gdzie logika jest ukryta, Skoro statystycznie, co trzeci polak to bandyta Kochana polsko kiedy się to zmieni pytam Jak długo będzie trwała ta cała prohibicja Ile cel jeszcze otworzy się dla ludzi, Którzy sumieniem czystym według ustawy są brudni Dość już tej chujni panowie politycy, Dość polityki która czyni dobro niesprawiedliwym My protestujemy, wy możecie nas pacyfikować I tak historia rozstawi was po kątach Póki co wznoszę toast za lepsze czasy, Kiedy tak jak pić będziemy palić bez obawy
Musisz wierzyć z całych sił w to że się uda, Musi dotrzeć światło tam gdzie rządzi obłuda Musisz wierzyć, że nie przyjdzie to łatwo Z tolerancją nie ma co się równać z Czechami i Holandią Ale jest promyk nadziei, że coś się w końcu zmieni Mentalność ludzka zakwitnie i wróci do korzeni, Wyjmiemy kwiaty z szafy, wsadzimy do ziemi, Będzie pięknie, póki co puszczę grudy na orięcie. Ciśniemy na ranczo gdzie tańczące jonty tańczą Guadalahara się jara Ty dobrze już znasz to Gramy to tyle lat ziom, przykładając palec do sprawy, Nie lubisz- spoko, ale nie zabraniaj palić Mam swoje lata i wiem co jest dla mnie dobre I pierdolę pana władzę co widzi w tym zbrodnię I pierdolę cały ten system polityka, Który zapomina że sam palił, a zabrania ludziom skręcać Ej!
Ref. Ja chcę być tam gdzie zielony kwiat rozkwita legalnie patrząc w słońce Ja chcę być tam gdzie zielony kwiat rozkwita legalnie patrząc w słońce
Kim wy jesteście aby nam mówić, co mamy robić Nie macie zielonego pojęcia o co w tym wszystkim chodzi Nie macie pojęcia, to jest nasz życia styl, zapomniał wół jak cielęciem był A kim wy jesteście aby nam mówić co mamy robić (Pa, pa, pa teraz będzie akcja: jeb, aaa, ale urwał, ale ładnie, ale to było dobre) Ja chcę być tam gdzie zielony kwiat rozkwita legalnie patrząc w słońce (Wiedziałem, że tak będzie- musiało coś być, no przecież będę tu stał to cały czas coś będzie)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.