Hazard bracie to Twoje życie Bez niego częściej w dole niż na szczycie Choć bezgranicznie wierzysz w swój fart Zależy jaką krupier kartę Ci da
Górę i dół dzieli cienka granica Ruleta, poker Ci ją wytycza Choć stosy szmalu widzisz w swych marzeniach Rano zostają dziury w kieszeniach
A kasyno nadal gra krupiercząc Przyjmuje szmal od rozdanych Talii kart Zależy w jakich barwach zobaczysz świat
Jednak wypada czerwone i czarne Trochę żetonów z rulety zgarniesz Powiększysz wyżej jeszcze monet stosik Dolar do dolca do grosza grosik
Bar to psuje, chce się kląć Monet przybywa całkiem spory stos Więc idziesz z laską zahaczyć o hotel Rano się budzisz patrzysz, pusty portfel
A kasyno nadal gra krupiercząc Przyjmuje szmal od rozdanych Talii kart Zależy w jakich barwach zobaczysz świat
Budzisz się rano ze szminką na ustach Ręce w kieszenie, każda pusta Spodnie na tyłek, buty na nogi Nie zapomniałeś do kasyna drogi
Odtwarzasz dzisiaj wczorajszy wątek Trzy damy na stół, to na początek W krupiera rękach karty wirują Kasa na stole, laski wariują
A kasyno nadal gra krupiercząc Przyjmuje szmal od rozdanych Talii kart Zależy w jakich barwach zobaczysz światTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.