Kolejna wiosna, kwitną bzy Na autach lekki żółty pył Ciągle mi nie przeszło A już po kościach się rozeszło Prawie Nie umiem ruszyć tutaj nic Minęło ponad pięćset dni Wiatr Ci rozwiewał włosy Byłoby dobrze mieć Cię dosyć
Moje sny są Twoje Co to za udręka Upał wciąż się zwiększa Może gdybym była w czymś wyraźnie lepsza Wtedy Ty inaczej na mnie spojrzałbyś Myśli też są Twoje Bez znaczenia jaki mamy właśnie moment Choćby się zdawało, że to już skończone To wciąż Ty Wyznaczasz mi codzienny rytm
Staram się jak mogę Boję się o finał Więc spowalniam drogę Nie wiem co mnie czeka Idę na piechotę, gubię się Może celowo, może nie Kiedyś nas widziałam, jasno i wyraźnie Tylko tego chciałam Zabierała w piersiach dech Ta panorama, ale dziś Już nie mam siły się tak wzbić Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|