Ach, jak wisi to pytanie, między wami, jak wisi Na cienkiej żyłce, co się zerwie tuż po świcie. I tak sobie pani siedzi z tym panem, A że odpowiedzi nikt nie oczekuje to milczycie.
Mniej was łączy niż można przypuszczać, Zwłaszcza jakby tak wejść w parę detali, bo, Bo niby palicie oboje na brzegu łóżka, ale Pani papieros już gaśnie, pan dopiero zapalił.
Tu jest wszystko proszę Pani na zakręcie, Tu się myśli, odważnie od morza do morza. Tu się jakby mniej słucha, a mówi się więcej, I pogody proszę Pana tu niewiele w prognozach.
Pani już nie ma złudzeń bo wyczuwa pani, Matematyka jest twarda w swej naturze, I jaka nie była by suma chwil między wami, Pan wróci do domu, Pani zostanie dłużej.
Tu jest wszystko proszę Pani na zakręcie, Tu się myśli, odważnie od morza do morza. Tu się jakby mniej słucha, a mówi się więcej, I pogody proszę Pana tu niewiele w prognozach.
Który to już raz, który to już tydzień, który kryzys, który koniec? Świt tuż za moment. Świt tuż za moment.
Tu jest wszystko proszę Pani na zakręcie, Tu się myśli, odważnie od morza do morza. Tu się jakby mniej słucha, a mówi się więcej, I pogody proszę Pana tu niewiele w prognozach.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.