Bo we mnie jest seks, gorący jak samum. Bo we mnie jest seks — któż oprzeć się ma mu? On mi biodra opływa, wypełnia mi biust, żar sączy do ust.
Bo we mnie jest seks, co pali i niszczy. Dziesiątki już serc wypalił do zgliszczy. Kogo zmysłów pożogą ogarnie, już ten, nie zazna już ten, co spokój i sen.
Lecz gdy ofiarę mą trawię żarem, ja cierpieć muszę, że ją me ciało tak opętało — choć oprócz ciała mam przecież i duszę!
Bo we mnie ten seks jak chwast ją zagłusza. Nikt nie wie, że jest pod seksem i dusza.
Więc o takim wciąż marzę, co całość ogarnie i duszy latarnie ze zmysłów wygarnie. Takiemu ja oddam wśród łez i duszę, i seks! (x2)
Dlaczego stale zły losu palec dotyka mnie tym nadmiarem? Za jakie grzechy płci mojej cechy zmysłowym dręczą oparem?
Niech tylko lekko pochylę dekolt, już męski ściele się trup. Jak wypnę odro- bineczkę biodro, już rzężą żądze u stóp.
Bo we mnie jest seks, gorący jak samum. Bo we mnie seks jest — któż oprzeć się ma mu? On mi biodra opływa, wypełnia mi biust, żar sączy do ust.
Bo we mnie ten seks jak chwast ją zagłusza. Nikt nie wie, że jest pod seksem i dusza.
Więc o takim wciąż marzę, co całość ogarnie i duszy latarnie ze zmysłów wygarnie. Takiemu ja oddam wśród łez i duszę, i seks!
I… i duszę, i seks!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.