1.Kiedy o siódmej dzień już na dobre wstanie, Muszę się zbierać, zajęć mnie czeka sto Sprzątam, woskuję, myję i robię pranie, Zmiatam kurz - a tu już robi się kwadrans po
2.Przeczytać książkę chcę więc biorę wszystkie trzy, I namalować coś galeria mi się śni Z drutami szarpię się, upiekę ciasto i Zaczekam, aż się odmienią dni
3.Coś tam ułożę, rzucę i wyjmę z pieca Papier-mâché, piruet i mat jak nic Lepię naczynia, milczę i robię świece Tutaj skłon, tutaj krąg pnę się wzwyż, lubię szyć
4.Już czytać nie ma co na pamięć wszystko znam Malować nie ma gdzie nie widzę białych plam, A potem włosy, włosy póki siłę mam Od lat w tej wieży zamkniętych drzwi
5.Cierpliwie czekam, i czekam, i czekam, i czekam, aż przyjdą nowe dni
6.Już jutro jest urodzin mych dzień Zmierzch zalśni znów światełkami gdzieś hen Chcę pobiec tam i dotknąć ich chcę Wreszcie dorosłam może mama puści mnieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.