Martwe pole, w kółko kręcę się Jedną ręką trzymam własny ster Przyciągam to z każdym dniem, i wlokę za sobą cień Nigdy łatwiej, nigdy trochę lżej Na tej zimie mróz rozerwać chce Lodu płaszcze otulają mnie Ciężarem spychają w dół, krepują mój każdy ruch I w hałasie szukam twoich słów
Na zmianę nie wiem i wiem Kolejny raz spalam się Zatrzymaj czas nim znów ominie mnie Zapadam się, wstaję znów Uratuj mnie zanim wschód Rozpuści to, co we mnie żywe jest
Martwe polo, stale cofam się W szarym punkcie życie kręci się I chociaż świat dobrze znam, nie zawsze wiem o co gram Jak na linie wiatr kołysze nas Jeszcze wierzę, chociaż brak mi sił Jeszcze ufam, choć sprzedali sny I pośród przygód i szans, celuję tam, gdzie się da I zabieram co przy sobie mam
Na zmianę nie wiem i wiem Kolejny raz spalam się Zatrzymaj czas nim znów ominie mnie Zapadam się, wstaję znów Uratuj mnie zanim wschód Rozpuści to, co we mnie żywe jest
Na zmianę nie wiem i wiem Kolejny raz spalam się Zatrzymaj czas nim znów ominie mnie Zapadam się, wstaję znów Uratuj mnie zanim wschód Rozpuści to, co we mnie żywe jest
Na zmianę nie wiem i wiem Kolejny raz spalam się Zatrzymaj czas nim znów ominie mnie Zapadam się, wstaję znów Uratuj mnie zanim wschód Rozpuści to, co we mnie żywe jestTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.