K/Kasia Nosowska/Zimny feat. Jakub Józef Orliński & Miki Krajewski
Jesteś jak bielutki płatek soli co na kęs kładąc się powoli dopiero czyni zachwycająco pełnym smak
Jesteś jak płonąca główka siatki której rozbłysk w tej piwnicznej ciemni wyciąga kształty, które od dawna skrywał mrok
On mówi Nie podchodź tak blisko To jak skoczyć w urwisko W twe ramiona przepastne I to łono żarłoczne czasem chciałbym do mamy i przyjaznych jej ramion jej obelg co sączy przez warg cienkie nitki czasem tęsknię do taty co giął się ból słaby? który patrzył przeze mnie jakbym był przezroczysty Twój bełkot miłosny przeraża mnie męczy Ty jesteś jak lato ja chce pozostać ZIMNY
Jesteś jak niedziela i jej bezruch Odpoczynek, ulga po dniach sześciu gdy w żył korytach zaczyna płyną spokojniej krew
Jesteś jak wezwanie z drugiej strony Co wybrzmiewa o właściwej porze pozwala bez żalu wszystko zostawić, odejść stąd
On mówi Nie podchodź tak blisko To jak skoczyć w urwisko W twe ramiona przepastne I to łono żarłoczne czasem chciałbym do mamy i przyjaznych jej ramion jej obelg co sączy przez warg cienkie nitki czasem tęsknię do taty co giął się ból słaby? który patrzył przeze mnie jakbym był przezroczysty Twój bełkot miłosny przeraża mnie męczy Ty jesteś jak lata ja chce pozostać ZIMNYTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.