Niby wiesz, że się żyje żyje żyje a na mecie jest śmierć, niby wiesz, bo na biologii ci mówili, z telewizji ją znasz. Może ktoś, kogo znałeś, ktoś bliski wiecznym zasnął już snem, może masz w telefonie numery do nieżywych już ciał.
Skoro wiesz, czemu lekko traktujesz, jakby w miejscu stał czas, czemu błędy popełniasz bez końca wciąż te same od lat. Skoro wiesz, czemu wstajesz do pracy, której szczerze masz dość, czemu milczysz znudzona przy mężu, który daje ci w kość.
Dziewczyno... Dziewczyno...
Niby wiesz, że się żyje żyje żyje a na mecie jest śmierć, niby wiesz, a pozwalasz osiłkowi przy dzieciakach się prać. Widzisz sufit i ryczysz bez dźwięku kiedy przychodzi noc, gdy cię ciałem dociska do łózka, bierze swoje ten cham.
Skoro wiesz, czemu lekko traktujesz, jakby w miejscu stał czas, czemu tkwisz w dybach lęku, w tej celi, którą stał się wasz dom. Choć przeraża cię zmiana - bierz dzieci i nogi za pas! Kto ci zabroni? Kto? No kto?
Goń, goń goń, goń, goń goń, goń, goń, goń, goń, goń, goń, dziewczyno! / 4Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.