To, co naprawdę w swojej twarzy masz Prędzej czy później los obnaży - To przecież twarz! To właśnie twoja twarz - Nie zedrzesz twarzy z własnej twarzy!
Inny ma sens najprostszy gest Inne znaczenie każde słowo - A więc możliwe jednak jest By człowiek zrodził się nowo!
Nie zmieni sensu żaden gest Słowami znaczeń nie zatarłam - I nie wiem, kto dziś we mnie jest Czy się zrodziłam czy umarłam?
Wyzbyty brzemion, odrzuciwszy garb Prędzej czy później - będę sobą Bezmiarem sił napełnię bukłak płuc By żyć nad światem, a nie obok
Kim jestem? Skąd się we mnie wziął Ten potwór? Ten szyderczy karzeł? Czy ze mnie drwi, czy składa hołd? Czy motylowi czy poczwarze?
Nieśmiało prężę zgięty grzbiet Ostrożnie biorę pierwszy oddech I wszystko widzę, jak we śnie - Nic do niczego niepodobne
To, co naprawdę w swojej twarzy masz Prędzej czy później los obnaży - To przecież twarz! To właśnie twoja twarz - Nie zedrzesz twarzy z własnej twarzy! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|