Wypalasz się, znam cię, a życie na taśmie przewija się nam znacznie rzadziej niż dno Wyglądasz tak ładnie, a wiem, że dziś spadniesz, tej nocy, tak zimnej i dzikie jest show Audrey do domu, bo nie będę mógł ci już pomóc, kiedy stąd znikniesz jak tęcza Audrey nie czaruj, bo w nawale szaleństw zapomnę, choć lubię, jak szeptasz przekleństwa Gdy zadzwonię do celu, ty mówisz cicho tak, że nie przypomina o tym żaden film Sceny zlepione w kadry wiejskiego dicho i drink z bonusem, który porwał cię wtedy w wir Ja mijam cię w przejściu na rogu ulicy, na której krzyczałaś, że nie chcesz mnie znać Skakałaś trzy razy, ja siedem, obrazy to ogień nad stosem nazw własnych i dat To wyssane z palca, zepsute jak błądzę tak bardzo, a mówię jest super Jak wczoraj, znowu zgubiłem dzień, oczy za mgłą i paranoja
[Refren] Bądź dużą dziewczynką, jak wzięłaś do ręki zabawki Za dużo, za mocno, za szybko i każdy się o ciebie martwi Bądź dużą dziewczynką, jak wzięłaś do ręki zabawki To łatwe, nie jestem już z twojej bajki Zniknąłem z niej wczoraj na zawsze
Taco Hemingway :
Szukam cię po shot-barach Z dziewczynami wyglądacie jakbyście były na Oscarach Ja i koledzy oświadczymy wam się od zaraz Choć stanowimy pewnie jakąś bandę ciot dla was Wiążesz włosy w cebulę I pewnie świat Cię denerwuje jak Alutka Jędrulę Pewnie Cię bolą oskrzela, a teraz dymem je czule Opatuliłaś i zamawiasz sobie wódkę z Redbullem Latacie po mieście jak Bójka, Bajka, Brawurka Dźwigając swoje atrybuty: wóda, szampan, bibułka Dzika jak pustynne kresy, stepy, tajga i dżungla A twoje rzęsy wobec mężczyzn są jak łańcuch dla kundla Szukasz zapalniczki, ja bym dał Ci ogień I nękał wzrokiem jak proboszcz, który gwałci bogiem No, mon dieu, wciąż kochasz mnie, ja w to nie wątpię Chociaż w zeszły piątek przecież poszłaś za tamtym Piotrkiem?
Ciebie znowu nie było Gdybyś nie istniała, miastu by wygodniej się żyło Jestem tu. Byłem tam. Zresztą w sumie, kto nie był? Jest tu cała WWA, z wyjątkiem Ciebie
[Refren] Bądź dużą dziewczynką, jak wzięłaś do ręki zabawki Za dużo, za mocno, za szybko i każdy się o ciebie martwi Bądź dużą dziewczynką, jak wzięłaś do ręki zabawki To łatwe, nie jestem już z twojej bajki Zniknąłem z niej wczoraj na zawsze
Kartky :
Zgrywasz dumną i mówisz "dobra, wszystko gra", wspomnienia szaleją jak na diabelskim młynie Zalewasz winem każdy dramat jak ja, pamiętam jak mieliśmy wspólne plany przez chwilę Pachniała letnim słońcem i swoim Gucci, kąpaliśmy się bez ubrań, gdy przyszedł świt Wyszeptała "skarbie, muszę już wrócić", morze nigdy nie było tak spokojne jak dziś Żyjesz gdzieś obok, masz gumki w torebce, koronkowe majtki i setkę na później Córkę i kredyt na dwieście "ka", dzień, dreszcze przez pukanie w drzwiach To kłopot, jak dziecko, nie chciałem go mieć, a mama się martwi aż pęknie jej serce Kassandra prowadzi na rzeź, ja widzę ostatnią wieczerzę i śnię Hej, to tylko głuche telefony, chcesz mnie straszyć ciszą, czym jeszcze? Nie jestem tak ograniczony, nie mam się z czego cieszyć jeszcze Te parę słów zabrało nam radość, jak rozmyte barwy Te parę słów zmieniło tu wszystko, jak ukryte skarby
[Refren] Bądź dużą dziewczynką, jak wzięłaś do ręki zabawki Za dużo, za mocno, za szybko i każdy się o ciebie martwi Bądź dużą dziewczynką, jak wzięłaś do ręki zabawki To łatwe, nie jestem już z twojej bajki Zniknąłem z niej wczoraj na zawszeTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.