Zgrywasz dumną i mówisz "dobra, wszystko gra", wspomnienia szaleją jak na diabelskim młynie Zalewasz winem każdy dramat jak ja, pamiętam jak mieliśmy wspólne plany przez chwilę Pachniała letnim słońcem i swoim Gucci, kąpaliśmy się bez ubrań, gdy przyszedł świt Wyszeptała "skarbie, muszę już wrócić", morze nigdy nie było tak spokojne jak dziś Żyjesz gdzieś obok, masz gumki w torebce, koronkowe majtki i setkę na później Córkę i kredyt na dwieście "ka", dzień, dreszcze przez pukanie w drzwiach To kłopot, jak dziecko, nie chciałem go mieć, a mama się martwi aż pęknie jej serce Kassandra prowadzi na rzeź, ja widzę ostatnią wieczerzę i śnię Hej, to tylko głuche telefony, chcesz mnie straszyć ciszą, czym jeszcze? Nie jestem tak ograniczony, nie mam się z czego cieszyć jeszcze Te parę słów zabrało nam radość, jak rozmyte barwy Te parę słów zmieniło tu wszystko, jak ukryte skarby
The Darkness keeps its grip How'd it come to this? How'd it come to this? How'd it come to this?
Planet ANM:
może szczęście mnie omija, może gdzieś czeka Jekaterina z marzeń może już podeszła do mnie jak krwioobieg brudny był w substancje i nie pamiętam co mówiła, czy w ogóle była czy zawiązałaby się przyjaźń ze mną nawiązała się rozmowa chociaż a nie alkobełkot ze mną, a może była tam pod scenką i patrzyła jak się ślizgam po nawierzchni myśląc: "Co za ścierwo..." może mówiła: "Radek, przestań pić, chodź ze mną znów ci krew po rękach spływa, znów cię atakuje beton dzisiaj" może była z koleżanką wtedy i koleżanka jej mówiła: "Ten typ nie jest warty ciebie" może wcale jej nie było tam pod scenką, w nocy może poznała mnie na trzeźwo, chociaż sama brała prochy może chciała przestać brać, miała szatynowe włosy może wcale jej nie znałem, chociaż znali ją chłopcy z tych tanich domówek, gdzie sie piło tanią wódę potem brało się za szmaty, albo swoje, albo cudze tam, gdzie przestawał człowiek być człowiekiem pięknie mówił o przyszłości potem niszczył siebie mając pretensje do świata, o ten świat szary za to że miłość zdradza miłość okupując lampy za to, że Jekaterina znowu wsiadła do Audi i znowu nie wiesz czy to łzy, czy to Bóg tworzy mozaiki
The Darkness keeps its grip How'd it come to this? How'd it come to this? How'd it come to this?
Chciałem Twojego szczęścia i Ty widzisz to pewnie Kończę w częściach, myśląc, ze nie widzisz go we mnie Miałem się nie angażować, ale wiecznie to robię Tak jak Gural chciałem Ci dać co najlepsze mam w sobie Może dałem Ci za wiele, cieszyłem się każdą chwila Albo za bardzo w to wszedłem, i może to Cie speszyło Może to mnie zgubiło, zrobiłem Ci mętlik w głowie Ale nie potrafiłem oddać się temu w połowie I nie żałuje żadnej chwili spędzonej z Tobą Za to żałuję każdej tej spędzonej bez Ciebie Jesteś gdzieś, ja umieram wiedząc, ze mnie nie ma obok I nie mam pojęcia, czemu to miało taki przebieg Oglądaliśmy horrory, żaden nie był koszmarem Normalnie bym się zesrał, lecz przy Tobie się nie bałem Ale odczuwam horror, dzisiaj, tutaj, teraz Bo nie ma Ciebie obok, i boję się jak cholera!
The Darkness keeps its grip How'd it come to this? How'd it come to this? How'd it come to this?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.