Pijemy wino, nie schodzimy na ziemię Podnosisz ręce, kiedy wchodzę na scenę A ja jestem ciekawy co tam u ciebie Co tam u ciebie? (Co tam u ciebie, wariacie?) Co tam u ciebie? To co się dzieje to moje marzenie, co było, a nie jest To nowe kino jest, zrobimy więcej zdjęć Chcesz tego, dziewczyno? Ja też Obiad z rodziną? Oj, nie To nowe kino jest, rozbieraj się młoda, już późno Chcesz tego dziewczyno - to bierz, na zawsze olejmy jutro Nie ma mnie bez paru ludzi i paru spraw, samotność to projekcja astralna Pierdolę wszystkie błędy minionych lat, bo każda wizja mi się znów wydaje realna Karma zabiera nas na drogę miłości, boże, chciałbym kochać życie jak matkę Albo nie, bo się nie dogadamy przez parę lat i zniknę kiedy znowu przypniesz mi łatkę Jak metkę na czapkę i sekret na stronie Niedopowiedzenia to tylko gra Gdy zobaczyłem, że zmieniłaś barwy w nowy, wspaniały świat To było lata temu, ale jakby dziś, brat nie chciał mnie słuchać, bo latał za niczym Napisałem list, a właściwie listy, to tych parę płyt, które dziś słychać z ulicy Moi koledzy się sypnęli jak dziwki, z koleżankami swoich dobrych kolegów Jak mieli formę, to tylko przebłyski, pokornie wyjaśnił im Jezus Jak magia to teatr, chcę uciec z Bravos, w jednym kawałku i tym razem zdążę na Święta Zamawiam co chciałaś, robię to w parku i sięgam do barku; królowa regentka Mam wielkie plany na wieczór, jutro i lata do przodu; Khaleesi Wyświetlam film porno na ścianie jej domu i zapraszam tam cały globus; napisy Nie ma mnie bez paru ludzi i paru spraw, chodź z nami się pogubić, kiedy już nie wiesz jak Polubisz to tak jak ja, z góry patrzeć na świat, lecieć w niebo jak wiatr, albo skakać do morza Za nami nic nie ma, przed nami puste przestworza, chodź ze mną
Muszę to mieć, mieć, mieć, mieć, mieć, mieć, mieć Musisz to mieć, mieć, mieć, mieć, mieć, mieć, mieć Muszę to mieć, mieć, mieć, mieć, mieć, mieć, mieć Musisz to mieć, mieć, mieć, mieć, mieć, mieć, mieć
Nie ubiorą w formę mnie, pieprzyć to, zakładam t-shirt no logo Jestem w formie, man, to miasto Boga Wybrałem sztukę, nie będę milczał jak Hodor Gdy patrzę na nich to rozkładam ręce Lećmy do Rio, lećmy gdzie zechcesz Chcą wydać wyrok, weź zajmij miejsce Dwunastu gniewnych, stań ósma w rzędzie Chłopaki siedzą przy stole i piją wódkę Potem siedzą przy stole i palą lufkę Potem siedzą i w sumie to chuj mnie Chyba, że próbują przypisać sobie mój sukces Kumple wyją jak wściekłe psy i w pogoni za jutrem patrzą w puste lustra Sami się zagryzą, nie mam zamiaru robić nic, jak nie tu, to rozliczą nas tam u bram Wysokie loty nad niejednym gniazdem, znasz Ezechiela? Dlatego się nie martwię Werset 25:17, jak u Samuela; Sorry, czy rozbiłem twoją koncentrację? To nowe kino jest, żyjmy dziś jak nigdy przedtem Patrzę przez oksy na 3 te Ty wiesz, że jutro to teraz, a gdy słońce wzejdzie to Wzniesiemy toast, potem śniadanie u ciebie Lubię wzbijać się na wyższy level Potem jadę do siebie i wozi mnie taksówkarz Travis, mówisz do mnie? mówisz do mnie? To lepiej przemilcz I, mała, tańcz, mała, tańcz swój taniec w ciemnościach, wybacz Ja idę tam, idę tam, bo muszę mieć ten dotyk jak Midas
Muszę to mieć, mieć, mieć, mieć, mieć, mieć, mieć Musisz to mieć, mieć, mieć, mieć, mieć, mieć, mieć Muszę to mieć, mieć, mieć, mieć, mieć, mieć, mieć Musisz to mieć, mieć, mieć, mieć, mieć, mieć, mieć
Tyle dróg, żadna nie była po nic Każda chwila jak serce na dłoni Numer jeden jak płyta na OLiS Spadam w górę, biegnę jak Ronin x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.