Chamy znowu na pixach Wyjebane, nie dam się opisać w liczbach Pary i głupie hity na listach A gorzkie kłamstwa to tu najsłodszy przysmak I nic tego nie zmieni A oboje wiemy, że to najlepsza pozycja w menu Dawaj na hotel, już nie rób sceny Wariat, ją zawiniemy zaraz I zrobimy coś, co się przyśni, wariat, ona nie myśli Ale się suka pyszni, ale coś czuje jak wszystkie licealistki Na sali słychać tylko piski, i piski, i piski Pierdolę feat'y pod publiczkę i kurwa ich zyski Kartky jak Thomas Shelby, idzie przez dystrykt Albo pod gym as misty, zabić ich wszystkich Gdy najlepsze buty to Yeezy, torebki prosto od Fendi Lody na gastro, wkręcanie, a aktor to Shea Murphy Ja wbijam pierwszy, bo najlepiej z nich wiem Że kurwa nigdy nie byliśmy święci Metaxa klepie, zyski pamiętamy z długich lekcji Bywało lepiej, nie sprawdzaj wariat, na słowo wierz mi Kreski na lustrach to nie jebane freski A te niechciane dzieci zakochały się w niebieskim Tak samo kurwa, jak go nienawidzą Ojcowie piją za skitrany bilon, matki się wstydzą Tyle groteski co patologii, najtańsze setki Kontra pusty bełkot klepanych modlitw Chłopcy są podli, kiedy staje się ciemno I każdy leci w chuja na pewno ze swą królewną Jak znów powtarzam to mnie wkurwia to samo A nie chcę stracić ani chwili z tego co mi zostało
Kiedy znowu dzwonisz do mnie A ja próbuję Cię zapomnieć Kiedy znowu dzwonisz do mnie I widzę jak rozpływa się cały czar (x2)
Wyjebałem pamiątki po dawnym życiu Bałem się postawić tylko na siebie Wyjebałem Ciebie już z życiorysu Od razu jakoś jaśniej na niebie (x2)
A kiedy dzwonisz do mnie no to proszę, nie pytaj mnie Bo nie wiem gdzie, nie wiem kto, kurwa nie wiem nic I czuję się jak te manekiny za szkłem Stoję za szybą i patrzę jak mógłbym żyć A kiedy dzwonisz do mnie, no to proszę, nie pytaj mnie Co tam u kogoś, przecież z nikim nie gadam Kiedy zadzwonię do Ciebie, to powiesz "spierdalaj", wiem Bo wolisz być daleko, kiedy upadam
Jebać was, nie chcę was znać Jestem sam, nie chcę was znaćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.