[Zwrotka 1] Nie boję się ciemności, boję się gości w snach Boję się, gdy przychodzą znikąd, boję się bać Boję się śmiać z nich, boję się brać ich stuff Odwiedzają mnie od kilkunastu lat Rzucają mi niewygodne prawdy w twarz Przybliżają psychikę przerażonych mas Ja dobrze wiem, że nikt nie postawi na mnie w ciemno Myślę nad tym, komu mogę ufać napewno Nie wiem sam, bo czasem boję się ludzi Co ze mną będzie, gdy przyjdzie pora, by się obudzić Krople potu na plecach, dusze na sprzedasz, wiesz? Bo moje drugie ja dawno chciało stąd zbiec Uciec, chociaż za bardzo nie mam dokąd Za często strach odbiera pewność moim krokom Za szybko ufam słowom ludzi i magii miejsc Zaglądam weń, nie umiem obojętnie przejść Kiedy popełniam błędy robię to seriami, wiem Używam za mocnych słów, a mam za słabą pięść A w dni jak ten, wszystko odbiega od normy Strach jest prawdziwy, nabiera kształtu i formy Nabiera smaku, nie usłyszysz niemego "ratuj" Podróż do zaświatów, albo ucieczka katu Nawet nieudane próby nie idą na marne Chyba każdy bał się kiedyś podjąć walkę
[Refren x2] Nieudane próby, bolą przeguby na dłoniach Wytrzymane trudy, pot wolno ścieka po skroniach Mam to co noc, to samo, ale nie boję się tego Uciekam do piekła, choć nie mam fantazji Dantego
[Zwrotka 2] Kręgi piekła, ketonal daje zasnąć szybko Nie wiem gdzie jestem, choć czuję i widzę wszystko Coś nie wyszło, nie udaliśmy się Bogu Toniemy we własnych ambicjach i miejskim smogu Celuję w tłum, chcę trafić w któregoś z wrogów A niewinni - nie dam im umrzeć od nałogów Nie można do końca życia przed samym sobą się kryć Boisz się ciemności, boisz się żyć Miejski tumult, droga przez mękę, spacer w tłoku Nikt gorszy niż Ty nie wyłoni się z mroku Nie ma gorszych od nas samych, czaisz? Przetrwamy, musimy tylko być wytrwali Ludzie o pustym wzroku rzadko schodzą z tras Najgorsze co nas może spotkać siedzi w nas Nie ma sposobu na zatarcie wspomnień, samotnych ranków Łatwiej uciec po omacku z tonącego statku
[Refren] Nieudane próby, bolą przeguby na dłoniach Wytrzymane trudy, pot wolno ścieka po skroniach Mam to co noc, to samo, ale nie boję się tego Uciekam do piekła, choć nie mam fantazji Dantego
[Outro] I to dlatego, gdy patrzysz mi w oczy widzisz pochmurne niebo Nie boję się ciemności, to moje credoTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.