Ej Ja jestem artystą, a nie pociechą dla plebsu Nie przetrwałbyś doby, gdybyś był na moim miejscu Przybiegam jak zgubiony w mieście tandetnego seksu Pierdolę to głupie, słodkie życie w kwaśnym deszczu Może się zrozumiemy bez słów? Może A może znów polecą wyzwiska i kurwy na dworze Ciemne chmury A może wybierzemy odwrotnie? Ja morze, Ty góry Może się poznamy dzisiaj na serio i wyrzucimy całą naszą przeszłość daleko w ciemność? A może przeżyję ledwo, bo nie wytrzymam Twoich słów, które zrzucają mnie w piekło? Wszystko jedno Bo nie odkleję już od siebie tych momentów na wieczność, nie (hej, ej!)
Bardzo tęsknię (tęsknię), a kiedy nas poznali i nie chcieli już znać Ja wracam w to miejsce, pamiętam dym z komina i lodowaty wiatr I chcę zapomnieć to tak jak Ty, i chcę zapomnieć to tak jak Ty A będę do końca (do końca), a będę do końca pamiętać i Za dużo słów, które tu nigdy nie padły i dziś nie zmienią nikogo, i znowu topnieje wiara Znów za daleko od prawdy, ale nie mają szansy się o nią więcej postarać Zanim ruszyłem po gwiazdy z siedzenia czerwonej Mazdy, topiłem złudzenia w barach To jeszcze nie koniec... Za dużo dni, które są puste jak oni, kiedy nad ranem w tym klubie ją znowu spotkasz przy kranach Za ciężkie słowa, które zostały w ustach, znowu zostałaś sama, kiedy wszyscy byli na balach Za dużo myśli, których nie możesz stłumić, kiedy ich mijasz samotnie, a wszyscy biegają w parach Za dużo w głowie kogoś kto nie ma siły, żeby się podnieść z podłogi, trochę o siebie postarać
A kiedy widzę światło, a każdy wokół drwi Nigdy dla mnie nie zgasło, nawet w najgorsze dni A kiedy Ci nie klaszczą, to wszyscy tacy źli Taki jesteś, zobaczymy się w piekle, chore sny A kiedy widzę światło (hej, hej!), a każdy wokół drwi (hej, hej!) Nigdy dla mnie nie zgasło (hej, hej!), nawet w najgorsze dni To ja, to ja, jak Ty, jak Ty I ciągle chcę jeszcze, to moje powietrze, moje dni
Hej, hej! Hej, hej!
A kiedy widzę światło, a każdy wokół drwi Nigdy dla mnie nie zgasło, nawet w najgorsze dni To ja, to ja, jak Ty, jak Ty I ciągle chcę jeszcze, to moje powietrze, chore sny To ja, to ja, jak Ty, jak Ty I ciągle chcę jeszcze, to moje powietrze, moje dni
A kiedy widzę światło (hej, hej!), a każdy wokół drwi (hej, hej!) Nigdy dla mnie nie zgasło (hej, hej!), nawet w najgorsze dni A kiedy Ci nie klaszczą, to wszyscy tacy źli Taki jesteś, zobaczymy się w piekle, chore sny A kiedy widzę światło (hej, hej!), a każdy wokół drwi (hej, hej!) Nigdy dla mnie nie zgasło (hej, hej!), nawet w najgorsze dniTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.