[Zwrotka 1: Kartky] Zerkam na sikor zrobiony jak w "Moonlapse Vertigo" Lecimy na żywioł Było jak było, #bushido, publika się pali Na żywo jest kino Zapierdalamy z planami, bo za nami Lata w bezruchu jak mim Ja wchodzę tutaj po buchu i szukam dziewczyny po looku Jest hit Pytasz, czy punk rock mnie? Ja mówię Blakroc, ej Jeżeli nie ma tu Emily, daj tą czarną raz-dwa Czytasz mi z oczu, fejm? Ja mówię "Dawaj haze" Opowiedz w klasie, że przyjechał najlepszy stuff Sąsiadka kręci aferę, ja gibona w rękach I nie pytaj, jak chcesz zapalić, daj znać Nagle stopklatka, następna butelka pękła Poszło znacznie szybciej, niż sądziłem, jest rap Ja biegam w kółko, parkiet pełen kobiet Nikt nie rozjebie takiego klimatu jak tu Więcej ognia, zaraz zacznę lać wodę Na rozpalone wyobraźnie małolatek, jest full Byłoby miło, lecz znam Cię dobrze, chłopie Więc nie pierdol, że ogarniasz życie, okej? Weź tych studentów, nie mają specjalnych względów Chyba, że mają w aucie najlepszy sztof jak The Game
[Refren: Kartky x2] Tańczymy jakby jutra miało nie być, a przecież jest I cała noc się zmienia w naszych oczach w polarny dzień Jaram się tobą gdy zasłaniasz widok na wszystko, idziemy na żywioł I tańczę, na nic nie patrzę, aż padnę; Moonlapse Vertigo
[Zwrotka 2: PlanBe] Od najmłodszych lat to kreuje się w Was To kreuje się w nas, to kreuje ten świat Mało czuję już jak tyle widuję kłamstw Dryfuję w tym sam, wolę uciec od mas Utrzymuje mnie rap ,a nie melanż i grass Dupy widzą w nas typów bez zmartwień i wad Nie wiedzą, że to wciąż jebana gra Przydałaby nam się przerwa na czas Ale nie da się już tego przerwać na raz (mie, nie) Wnerwia Cię to, albo chcesz tak jak ja Jechać w trasę i na tych koncertach dać vibe Większość to gra dla papierka i pań One chcą tego papierka i nas Wyczują w naszych portfelach ten hajs Prawdziwa miłość ziomalu bez jaj Ale z twoją dziewczyną wychodzę i pa Tak się wygrywa, przegrywa, czy gra? Znana ksywa, używa, czy rap? Wychodzą zdobywać, a same są jak Ofiary na bibach i lubią ten stan To nie tylko muzyka, gdy słucha cię większa publika I stale się wbijasz do miast Widzę jak w to powoli przenikam I chyba już widać, jak wiele w tym szans
[Refren: Kartky x2] Tańczymy jakby jutra miało nie być, a przecież jest I cała noc się zmienia w naszych oczach w polarny dzień Jaram się tobą gdy zasłaniasz widok na wszystko, idziemy na żywioł I tańczę, na nic nie patrzę, aż padnę; Moonlapse VertigoTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.