[Zwrotka 1] Budzę się pośrodku tego widowiska Nie wiem czy tu grają rap, czy będzie wiksa Nie wiem czy tu znają nas, nasze bity, płyty i słowa Czy chcą wykorzystać Jak się okaże, odpowiedź do końca nie będzie już tak oczywista Kartky znów za daleko od domu Ale jeżeli chcesz, no to chodź to pomogę Martwi znowu wstają zza grobu A widzę, jak role kalekom rozdali po drodze Padnij zanim otworzą ogień znowu, zapraszam do tanga Warci trochę więcej niż inni, mnie nie zamienisz na Aubameyanga Chwilę, mieszam roczniki, a gram jak Thomas Müller Król bez wstydu jak Zlatan Brat mi mówi, że rozkurwi za rok, rok w rok, czy to koniec świata? Nie mam pojęcia o datach, dni mijają jak chwile lub lata I nie mam podejścia do świata A zanim coś wezmę, wydzwaniam wariata Zawijam dni, kiedy nie widzę już ich, nie widzę wcale Znikam jak pył w blasku świec i gasnę jak neony po karnawale Nie wracam do tamtych chwil I proszę nie pytaj mnie czy planowałem Mam tu walkę z planem, a chcę normalnie bez szaleństw To mój mini dramat, wiem, że nie jesteś sama bez winy I gdzie nasza wartość, żal łapię za gardło i znowu tracimy Poczucie winy nas dławi i widzę, że kiedy zasypia to płacze I każdy się chce nami bawić, jakbyśmy robili inaczej
[Zwrotka 2] Patrzę w twe oczy zmęczone jak nasza długa droga donikąd i ja Próbuję się znowu oszukać, że koniec to wizja daleka tak nam Mam dziurawe buty na nogach i usta zmrożone prawie do krwi Gnam po, kurwa, sam nie wiem, ale nie wiem, gdzie indziej mam iść Mam Marlboro setki, poza tym nic więcej i liczę, że wkrótce zmienię ten stan I jestem tak słaby, że błagam, więcej nie dawaj mi szans Negatywne konotacje, to ze mną chodź, ponadczasowe inspiracje choć ciemna noc Jest tak młoda, że zrobimy wszystko nim zapadnie mrok Mijam się z Tobą o krok Jak można zaplanować wszystko tak źle, to masakra Daj mi odetchnąć, zanim zabierze mnie ciemność mistycznego miasta Aqualta Mam nowy soundtrack dla Ciebie Zanim znowu zrzucisz majtki na ziemię Daj mi nadzieję, bo nie wiem czy jesteś czy robię to tylko dla siebie Nie wiem, lgnę jak ćma do blasku Jej oczu chcę dotknąć, jej twarzy i ust Zrywam z niej czarną tunikę i wiem, że nie da mi złapać dziś tchu Jesteś moim marzeniem, ja cieniem, na który rzucasz swój blask Mam wszystko co trzeba, ale bez Ciebie nie umiem wzbić się do gwiazdTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.