[Refren: Igrekzet] Dlaczego zamknęłaś swoje drzwi? Przede mną, gdy przechodziłem przez piekło W oddali mój ukochany beat Igramy z losem za często, za często Za nami mknie zmierzch, nie znamy się wiem Uczymy ze scen, znów nasze intencje tracą sens
[Zwrotka 1: Kartky] Patrzę w te oczy spalone jak moje i widzę, że nie chce podnosić się z dna Leżę na tobie i marznę, bo jesteś jak tafla lodu i szkła Zaklinam wode i ogień, zamieniam systemy ocen Rozbieram wszystkie je wzrokiem i nie ma opcji na pat Rozdzieram szaty jak Rejtan, słowa rzucone na wiatr Wyklinam wszystkich, zanim mi kurwa odbiję jak wam K Mam plan jak nie wracać do dawnych nawyków i nie bać się bestii K Znam stany emocji, których nie umiem opisać bez setki Presji nie pamiętam kiedy nie było Trochę agresji mimo, że spaliłem sto kilo Zero sugestii, jak jest? Nie kojarzę nikogo A każdy każdego, mam burzę nad sobą Wylewasz whiskey na beton, słyszę, że mówisz mi nic A ja piszę to samo na kartkach, białych na froncie jak ty Nie mam powodu, dla którego miałbym znów tonąć w jej oczach zgaszonych jak moje Miliony wrażeń bez obawy o nic i furia, której się boję Chyba jej nigdy nie poznam, boję się bólu, daj spokój, loty po zmroku I ludzie z doskoku, codziennie po otwarciu oczu
[Refren: Igrekzet] Dlaczego zamknęłaś swoje drzwi? Przede mną, gdy przechodziłem przez piekło W oddali mój ukochany beat Igramy z losem za często, za często Za nami mknie zmierzch, nie znamy się wiem Uczymy ze scen, znów nasze intencje tracą sens
[Zwrotka 2: Kartky] Airmaxy i jeansowa kurtka, nie próbuj mnie poznać i ubrać To płyta, która przywraca nadzieje w chłopaków z podwórka Bez tłumów nad sobą, parę albumów na półkach zawalą Chcę widzieć to miejsce, zanim tu przyjdą, osądzą i spalą je Życie to freestyle, omijam głupstwa, chcę zobaczyć się z bliska Biegnę przed siebie wpatrzony w odbicie z lustra; Marta Sędzicka Los zapisany na kartach, głos, który zmienia realia na trackach Postapokaliptyczna wizja, jak soundtrack do końca świata To tylko wódka i film, za chwilę głupstwa i cyrk Potem rozpusta i wstyd, więcej nie powiem ci nic Botox i kurwy, ten smalltalk jest wtórny i nie wiem już jak, nie wiem już jak Wybrać to wszystko, wyspać się kiedyś i przeżyć, zaklinamy czas Zamykamy wrota do świata, mam wokal Boga na feat W zarysach pradawnych krain zamykamy usta, nie chcemy jak tańczyć jak [Pih?] Dotykam tego z daleka i szerokim łukiem omijam tę pogoń I łapię się na tym, że znowu wierzyłem w nikogo… Znowu
[Refren: Igrekzet] Dlaczego zamknęłaś swoje drzwi? Przede mną, gdy przechodziłem przez piekło W oddali mój ukochany beat Igramy z losem za często, za często Za nami mknie zmierzch, nie znamy się wiem Uczymy ze scen, znów nasze intencje tracą sensTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.