Minut góra trzy, sprawne palce matki Bo skarb dałeś matce, patrzysz Czekasz aż otworzy, czkasz jak na zbawienie Przypomnij sobie jak czekałeś na prezent Wtedy miałeś jakieś 5 lat A pamiętasz jak w roli ośmiolatka czekałeś na lekcjach Jeszcze chwila, jeszcze tylko godzina lekcyjna I będzie WF, będziecie się gonić jak w filmach
Pamiętam, chyba nawet lepiej niż w gimnazjum Bo wtedy każdy dzień w szkole niszczył nastrój
Czekałem cały dzień, czekałem na basket Wyskok jak spadł łeb, grałem nawet jak spadł śnieg Gimnazjum - wtedy narzucałem hale-you Liceum - wtedy już się narzucałem, nalej tu Chlanie, czekałem na nie cały tydzień Byle od tygodnia do tygodnia, taki byłem
[x2] Minuta, godzina, dzień, tydzień Dziś już jesteś gdzie indziej Idziesz dalej, przed tobą ta sama przepaść I już sam nie wiesz na co czekasz
To ten czas gdy problemy już nie mieszczą się w głowie Do tego za moment znów wywęszą twój portfel Potem całe noce nad kartką, tym kalkulatora Na końcu najgorsza z opcji - ratuj tato Czas płacić, niekoniecznie za błędy Nikt nie powie - super, w toalecie masz ręcznik W sklepie odkładasz Nike, bo to 1/10 pralki I tak od miesiąca do miesiąca walczysz W głowie masz datę, która ci da te monety Tu gdzie wydatek goni wydatek, niestety To jakbyś nagle odzyskał wzrok, bo jeszcze Rok temu nie widziałeś co jest zbędne a co konieczne Z czasem czyn się oddala, jest coraz dalej I nie łuć się, że odzyskasz to co raz dałeś Zobacz, twój syn ma jakieś 5 lat Jest wigilia, a ty w rękach masz to na co on czeka
Żadnych interesów, idę dalej, ubijam grunt pod stopami Żeby dalej tu miał Bóg do nas, daj mi trochę czasu A słowo - przed śmiercią stopą nadepnę na jądro ziemskie Śmiej się głośno, głośniej niż wtedy kiedy Pomógł mi Giertych, ten Giertych niestety Domin, Seba, Koral - wiecie? wielka szkoda Bo przed maturą nieraz od was słyszałem - trzeba to oblać I co? oblałem niezbyt tak jak pod browarem, bo pod płot lałem Zamiast mądrość całe dnie i noce wkuwać do głowy I co? na dnie skończę, bo już dziś mam studia z głowy? Wyrażam się źle, wyrażam siebie Pierdolę, jestem poetą choć nie liczę gwiazd na niebie Bo 'cause I'm just like heaven W sobie noszę niebo, które wychowało podziemie
Miłość, doczekałem się Studia, doczekałem się Wypłata, doczekałem się Płyta, doczekałem się Premii nie doczekałem się Ale spokój, doczekałem się Cel, doczekałem się Jeszcze więcej, doczekałem się Jeszcze więcej się doczekam Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|