Konie gradem bułanym rozdwoiły tętent - Nad strumieniem za siedmioma lasami myły pieniste ramiona boleściwe panny żalem zdjęte.
Siedem tęcz w uszach miały, siedem zmierzchów na rzęsą, nad strumieniem za siedmioma górami, za ciszą leśną.
A w komnatach szklanego zamku o zamyślonych kolumnach więdły kwiaty z płonącego laku nad trumną.
Jabłko w trumnie leżało pomarszczone jak twarz zapach bardzo był mocny więc przymykała oczy pałacowa straż.
Za oknami jasnymi na stołeczkach o nóżkach złoconych siedmiu garbusków patrzało w wędki -
przekrzywiły się na głowach porcelanowe korony ku pannom żalem zdjętym.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.