Nie jesteś idealna, lecz za taką się uważasz, Piękna, lecz nienaturalna w kółko sobie to powtarzasz, Sztuczne rzęsy, długie tipsy, a na uszach wielkie klipsy, Każdy chłopak puszcza oko, ślini się na Ciebie foko. Wstajesz rano poniedziałek, robisz równy więc przedziałek. Make-up z nocy nawet spoko, lecz domaluj lewe oko. Róż na lice, na wierzch cyce, „kiss my lips”, stylówa Pin Up, Koleżanki mówią WOW, lecz na serio myślą kpina.
Ref. La la la malowana lala, Śpiewa sobie la la la, Myśli wciąż o la la la. La la la dorosnąć w końcu czas, Chyba przyznasz, że już pora zamknąć drzwi za la la la.
Wtorek fryzjer, środa solar, w czwartek mecz i POLSKA GOLA! Piątek wieczór mała czarna, bar parasol, gra w bilarda. Zimne piwo, może z sokiem, oby Ci nie wyszło bokiem. Lepiej grzecznie i z umiarem, by się nie ulało żarem. Pij przez słomkę szybciej bierze, nie pal nic, bo Cię rozbierze. Do soboty kilka minut, czas tak zleciał, Oczy przymróż. Łyk za łykiem, łyk pogania, czas już nadszedł malowania, Więc przypudruj szybko nosek, by nie było widać krostek.
Ref. La la la malowana lala, Śpiewa sobie la la la, Myśli wciąż o la la la. La la la dorosnąć w końcu czas, Chyba przyznasz, że już pora zamknąć drzwi za la la la.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.