Lśniące oczy, zimne dłonie popielniczka na balkonie. A za oknem patrzy na teatr uliczny, na Starówce tłum uliczny.
Zarabiała marnie, liczyła na miłość, czy ktoś ją przygarnie. Wpadła w złe towarzystwo, niestety,. Tanie wino na Podwalu i staczała się pomału.
Przyjaźni zatrute, miłości zepsute, chcę uciec w jakąś głuszę bo zaraz się uduszę. Na nowe przygody kończą się pomysły, dlatego spierdalam na dziką stronę Wisły...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.