Zanim zegary zmyją nasze promile, Powiedz tylko, Tylko powiedz kim byłem na chwilę Kiedy demony cię łapały za szyje, Moje zimno Zamarzały twe usta na chwile x2
Razem pójdziemy leśną drogą, tam nie chodził Bóg, Chodzę tam często, pod gwiazdami gdy mam świat u stóp, Okno, zapałki, stare chwilę, wdycham je do płuc, Udowodnię ile warty jestem albo wpadnę w cug, Bo sam już chyba nie wiem, na twarzy krew czy szminka, Mój krzyk biegnie po mieście, w przyjaźni, w wypominkach, Odpalam nowe mosty, od nich odpalam szluga, Niech przyjdzie dotyk wiosny, ale godzina druga
Bo moja banshee sobie poszła, nie wraca, Nikt nie zapyta jak się czuje po latach, I wstyd mi trochę, miała być tu bezpieczna, Moja agresja to jest broń obusieczna,
Ona ucieka cała w bieli, aż mi serce pęka, I tylko myślę co jej weszło, LSD czy EMKA? Sprzedałem wasze dusze diabłu, a on je wyprzedał, Pewnie dlatego powtarzacie, że już nie ma nieba,
Zanim zegary zmyją nasze promile, Powiedz tylko, Tylko powiedz kim byłem na chwilę Kiedy demony cię łapały za szyje, Moje zimno Zamarzały twe usta na chwile, x2
Jesień spowiła drzewa, Ja słucham G-Eazy, A znając ciebie na słuchawkach leci Billy, Brudna butelka, która nie wytrzyma chwili, Potrafi zmienić paprykę na piri-piri, Widzę swoje odbicie, chociaż nie jestem pewien, Bo trochę się zmieniło, płonie skąpa(?) (?) niebem Ostatnia kropla deszczu, zmywa me spojrzenie, Czy dalej sam tu jestem? Tego nie jestem pewien,
I śnieg pokrywa słabe i zwiędłe kwiatki, Jej liście mokną, Stoje pośrodku matni, Wypuszczam dym, wbiegam do leśnej chatki, Tam siedzą ludzie, na ich oczach opaski
Nie reagują, nikt nie słyszy, umarli za życia, Stoją na skraju swoich myśli, o które nie pytam, W zimnym powietrzu wyczuwalny opar nafty, Ktoś wrzuca zapałkę, mówi że chcę widzieć gwiazdy,
Zanim zegary zmyją nasze promile, Powiedz tylko, Tylko powiedz kim byłem na chwilę Kiedy demony cię łapały za szyje, Moje zimno Zamarzały twe usta na chwilex2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.