[Zwrotka 1: Karian] Budzi mnie melodyjny kwartet, miło rozczula Rozprowadzając plaster po dużych bólach Tak wręcza mi smykałkę, dźwięki na fula I mówi mi "Nim zaśniesz, zaśniesz, zaśniesz, to twoja tura" Więc pędzę po więcej, o mało mam zawał Omijam pogrzeby, omijam karnawał Chcę tylko muzykę, melodię, dźwięk, brawa Tworzenie playlisty to dla mnie plac zabaw Młodzi piraci mają DC++ Łapczywie zacierają ręce luz-blues To czasy, gdy każdy chciał więcej, no cóż Skażeni przez komunę pragną coś móc Dlatego, póki mogę będę brał, co los nałoży na łyżeczkę Grające szafy pełne trupów mam Spoczywajcie w pokoju wiecznie
[Refren: Deys x2] Zaparowane szyby, turbu, turbu, turbulencje Nie moja wina, ale Winamp wywija jak becle Parami z piosenkami dochodziłem dalej, biegnę Te zajebane empetrójki mi fruwały wszędzie
[Zwrotka 2: Diset] Wysyłaliśmy MP3 przez Gadu-Gadu Jaraliśmy sobie spliff w garażu Chodziliśmy pić tam, gdzie dzisiaj rosną bloki I kiedy znowu rzuca mną na boki Myślę, czy nie skończę źle jak nasze drifty nocą Twoja historia, co strzeliła w serce mnie jak z procy Lubił cię każdy ziom i każdy diler Każdy spokojny typ i każdy killer U nas mordo w synthwave'owie bez zmian Tylko częściej jeżdżę sobie po ulicach gdzieś sam I mijam twoją klatkę Pod którą parkowałeś Alfę Zajarałbyś się drive też Żeśmy myśleli, że ty jesteś niezniszczalny Walczyłeś zawsze o to, żeby tu nie zostać każdym Skoro ty nie wytrzymałeś, to nie wiem kto niby miałby
[Refren: Deys x4] Zaparowane szyby, turbu, turbu, turbulencje Nie moja wina, ale Winamp wywija jak becle Parami z piosenkami dochodziłem dalej, biegnę Te zajebane empetrójki mi fruwały wszędzieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.