Znów nie przespałem nocy, męczy mnie światłowstręt Nie chcę twojego blasku, mała, to jest podstęp Błyskotliwości pohamowałyby postęp A ja chcę jednak ewolucję, zmianę, progres Tłukę o ścianę własne naczynia krwionośne Rozlewam wino, krwawiąc przy tym naszą pościel Pewnie wygarniesz mi, że jestem nędznym łotrem W tle salwy śmiechy, ktoś podsłuchuje pod oknem
Zegarkom mówimy "nie" Meldując wykonanie zadania na czas Cokolwiek dogania mnie Życzenia zaczynam od połamania nóżek Jak jesteś starszy, to wiesz Że czasem należy uśmiechać się od tak Gdy toniesz w ryzach, weź wdech Lepiej być wiecznym buntownikiem lub łobuzem
Haha, hehe, dwa razy głośniej Haha, hehe, w sumie to znośne Haha, hehe, uśmiech na mordzie Haha, hehe, będzie nam prościej
Haha, hehe, dwa razy głośniej Haha, hehe, w sumie to znośne Haha, hehe, uśmiech na mordzie Haha, hehe, będzie nam prościej
Przywołam do porządku siebie, później łożę Kiedyś tu spała taka jedna Ala wzorzec Gołębie serce nie dodało skrzydeł, Boże A ja głupi myślałem, że to nam pomoże Słyszę ciche chichoty losu, gdy na dworze Włóczę się z myślą, że ktoś na pewno ma gorzej Choć wolałbym oglądać bajki na podłodze Zmieniać końcówkę w laserze, bawiąc się z kotem
Albo znów z ranka nawiedzać rusztowanka Bujać się tak jak małpa, z bananem na twarzy, fun fest Gdzie każda panna to Kinder niespodzianka A chłopaki to banda, jak nie masz bazy, bujaj się Rozdarta matka, kradzieże na bazarkach Lub mordobicia w klatkach, by patusowi było lżej Mimo, że padła ostatnia ładowarka Ciągle niesiemy sztandar, tylko uśmiechów jakoś mniej
Haha, hehe, dwa razy głośniej Haha, hehe, w sumie to znośne Haha, hehe, uśmiech na mordzie Haha, hehe, będzie nam prościej
Haha, hehe, dwa razy głośniej Haha, hehe, w sumie to znośne Haha, hehe, uśmiech na mordzie Haha, hehe, będzie nam prościejTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.