Najciekawsza, najważniejsza to ulica. Kto zna Ostrów, ten wie, to nie pic. I nie jeden tą ulicą się zachwycał, Zwłaszcza tacy, co to lubią lekki szpryc. Gdybyś stanął se na dworcu, gdzieś na schodach, I pod Filary byś chcioł na trzeźwo dojść, To koło Wojska już jesteś kuternoga, Na drugą noge na deptaku i mosz dość.
Na ulicy Kolejowej, szybko mijał czas, Szybko mijał czas, Szybko mijał czas. Przy kielichu i kuflowym, łapało się gaz, Łapało się raz po raz. Od "Piekiełka" do "Gajgowej" prowadziła nas Jedna z najpiękniejszych tras.
Gdy ze stacji czasem bana ci uciekła, A wypłaty ciężar portfel mocno czuł, To Kolejowa zapraszała Cię do piekła I do "Expresu" co neonem w oczy kłuł. Tutaj przyciągał cię znajomy ciepły szumek, Już na chodniku piwny zapach drażnił nos. Tu się sukcesy opijało i frasunek, Tu nieznajomym powierzało się swój los.
Na ulicy Kolejowej, szybko mijał czas, Szybko mijał czas, Szybko mijał czas. Przy kielichu i kuflowym, łapało się gaz, Łapało się raz po raz. Od "Piekiełka" do "Gajgowej" prowadziła nas Jedna z najpiękniejszych tras.
Gdy szedłeś dalej tą ulicą Kolejową I do "Cechowej" cię nie odbiło w bok, "Pod Pocztą" mogłeś se przekąsić, popić zdrowo, A do "Stylowej" na drugą stronę krok. Tam mogłeś sobie poszaleć sobie na dancingu I trafić panią, co szła na łatwy zysk. Tu na parkiecie często było jak na ringu, A w ciemniej ścionce to lali mocno w pysk.
Na ulicy Kolejowej, szybko mijał czas, Szybko mijał czas, Szybko mijał czas. Przy kielichu i kuflowym, łapało się gaz, Łapało się raz po raz. Od "Piekiełka" do "Gajgowej" prowadziła nas Jedna z najpiękniejszych tras.
Gdzieś na Zielonym Rynku była "Popularna", Tam samo piwo było w kuflu bez zagrychy. Knajpa była zawsze pełna, no i gwarna, A seks uprawiać można było za trzy dychy. Tu drugi koniec był tej piwnej Kolejowej, I gdy ostatni pociąg znów z peronu zwiał, To mogłeś odlać się na koniec u Gajgowej, Kiwnąć na Taxi: "Panie Zyga, Adelnau".
Na ulicy Kolejowej, szybko mijał czas, Szybko mijał czas, Szybko mijał czas. Przy kielichu i kuflowym, łapało się gaz, Łapało się raz po raz. Od "Piekiełka" do "Gajgowej" prowadziła nas Jedna z najpiękniejszych tras.
Na ulicy Kolejowej, szybko mijał czas, Szybko mijał czas, Szybko mijał czas. Przy kielichu i kuflowym, łapało się gaz, Łapało się raz po raz. Od "Piekiełka" do "Gajgowej" prowadziła nas Jedna z najpiękniejszych tras.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.