Jeśli chcesz emocji wiele, Porzuć wszelkie ceregiele I co ranek na przystanek, Czekaj, aż nadejdzie wóz. Gdy się zacznie ściemniać niebo, Przyjdzie tramwaj, wskocz do niego I nie zwlekaj, nie narzekaj, Czy to upał, czy to mróz.
Przodem wsiadaj, tyłem siadaj, Płać za przejazd i, broń Boże, nic nie gadaj, Bo tłum ludzi, nie żartuję, zwlecze cię. Jak ci kości porachuje, będzie źle.
– Czyś pan zbyczał, czy zwariował? Z patefonem się władował, Do tramwaju, jak do gaju, Nic nie mówiąc, przodem wsiadł. – Jak pan możesz głupio gadać? Z fortepianem miałem wsiadać? Masz pan bzika, spadł pan z byka, Zresztą to nie moja rzecz.
Przodem wsiadaj, tyłem siadaj, Płać za przejazd i, broń Boże, nic nie gadaj, Bo tłum ludzi, nie żartuję, zwlecze cię. Jak ci kości porachuje, będzie źle.
Halo! Kto tam na przedzie bez bileta jedzie? Proszę bez zabawki pchać się między ławki. Panowie w cyklistówce płacą po złotówce, A panie połowę, trzymając się za głowę. No i wyżéj, wyżéj, aby do torby bliżéj.
Wtem pogasły w krąg żarówki, Jak w zaułkach pipidówki I, ni z tego, ni z owego, Powstał wielki szum i gwar.
I uwaga na portfele. Panie, puść pan moję Felę, to za wiele. Możesz przestać pan całować wreszcie mnie? Zrobię skandal i w areszcie zamkną cię.
Zejdź pan z nogi, ja nie mogę, Zejdź pan z pleców na podłogę. Czy ja tragarz, czyś pan bagaż? Dwieście kilo mogę znieść. Co to znowu za cholera? Niech się pani nie opiera. Czy ja fotel czy kanapa, Żeby tak namiętnie gnieść?
Przodem wsiadaj, tyłem siadaj, Płać za przejazd i, broń Boże, nic nie gadaj, Bo tłum ludzi, nie żartuję, zwlecze cię. Jak ci kości porachuje, będzie źle.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.