Wiem przecież ziomek masz napięty harmonogram Twoje życie jak slajdy, jak ruchomy hologram Chcesz mnie przekonać swoją siłą perswazji Gdybyś nie przegapił tak dobrej okazji Chcesz uciec w świat fantazji, do swojego dzieciństwa Gdzie mógłbyś matkę, ojca mocno wyściskać Już czasu nie cofniesz już spóźnisz się na spotkanie Każdy zapyta się czemu spóźniłeś się na nie Sam nie znasz odpowiedzi, więc nic nie powiesz I różne myśli będą chodzić ci po głowie Książki nie ocenia się tylko po okładce A człowieka po czynach choćby po najmniejszej wpadce Takie społeczeństwo nikt nic na to nie zaradzi Najgorsi są ludzie którym ciągle coś wadzi Pracujemy by żyć, żeby mieć jakiś hajs Żyjesz by pracować, to zmieni cię czas
Człowieku rozumiem masz pełny harmonogram Ja mam trochę czasu, chętnie ci go oddam Ale to dług, potem się go zwraca Człowieka dla pracy (kacuje?) ciągła praca
Bo chcieć a móc to niestety dwa różne światy Jak samotne walentynki w które mógłbym kupić kwiaty (kobiecie...) Ty nie chcesz zapomnieć o swojej rodzinie Których już nie ma, zostałeś tylko przy dziewczynie Ty masz schizofrenię, nie odróżniasz domu od pracy Ciągle powtarzasz, że tak żyją Polacy Podpowiem ci trochę, że się pomyliłeś Rodzinę dla hajsu i dla pracy zostawiłeś To w takim razie po co była ci ta praca Wybrałeś ją z myślą że tak ci się opłaca Pracowałeś na rodzinę, żeby na wszystko starczyło Teraz pracujesz na siebie, więc po co ci to było Lepiej długo pomyśl zanim zmienisz swój grafik Zacznij w swoim życiu w końcu nowy akapit Harmonogram masz napięty odkąd tylko dorastałeś Teraz pomyśl bez rodziny tyle czasu zmarnowałeś
Człowieku rozumiem masz pełny harmonogram Ja mam trochę czasu, chętnie ci go oddam Ale to dług, potem się go zwraca Człowieka dla pracy (kacuje?) ciągła pracaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.