gdzieś między Bogiem a moim domem jest mała ulica ulotny chodnik i spokój nieludzko metafizyczny bar wolny stolik kieliszek czystej czasem ktoś wpadnie obrzuci wzrokiem uśmiechnie się wierszem podzieli słowem niezdarnie nakreśli ciszą pejzaże i idzie dalej bywam przypadkiem rzadko choć prawdę mówiąc w a r t o gdzieś między Bogiem a moim domem gdzieś czasem gdy słowa bolą zbyt mocno gdy oczy się pocą powieki ciążą łatwiej jest znaleźć ulicę chodnik łatwiej jest milczeć w kartkę się wtopić łatwiej usiąść pozornie cicho naparzyć myśli potem je łyknąć kreślić cisza pejzaże dla ciebie dla mnie bywam przypadkiem rzadko choć prawdę mówiąc w a r t o gdzieś między Bogiem a moim domem gdzieś Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|