Żółty piach na morskim dnie I żółte słońce świeci nam. Wiosłujemy całe dnie, Wiosłujemy ciągle tam,
Gdzie niedaleka, O parę staj, Kolchida czeka, Obiecany kraj.
Niejeden dzień, niejeden rok, Niejeden brzeg żegnałem już. Może już tu? Może o krok? Może za którymś z bliskich mórz?
Ku brzegom Kolchidy wieje wiatr, Płyniemy tam od lat.
Na skałach wysp, na piaskach plaż Pozostał naszych ognisk ślad. Opada sól na pokład nasz, Nie próbowałem liczyć lat.
Wiem, Kolchida jest. Wiem, na pewno – jest. Więc dopłyniemy – wiem.
Jeszcze rok i jeszcze dwa, Czasami słońce spoza chmur. Ten sam Olimp w dali trwa, Nie widzimy innych gór.
Miesiące idą, Roczek i dwa… Żegnaj, Kolchido, Do widzenia, pa.
Pada deszcz kapu-kap, Bóg nam dał pogodę złą. Szukam cię, pytam map. Wszystkie brzegi są za mgłą.
Ku brzegom Kolchidy wieje wiatr, Płyniemy tam od lat.
Pada deszcz, rankiem chłód, Gwiazdy są daleko stąd. Z mokrej mgły, z wielkich wód Kiedyś się wynurzy ląd?
Wiem, Kolchida jest. Wiem, na pewno – jest. Ktoś tam dopłynie – wiem.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.