NARRATOR: Były sobie raz trzy małe świnki w równym wieku bart i bart, i bart Wzięli wodę oraz witaminki potem wyruszyli w wielki świat
Doszli tam gdzie się krzyżują drogi dalej każdy drogą ruszył sam choć świat niebezpieczny, czasem wrogi każdy brat na dom swój miał już plan
Pierwsza świnka zobaczyła słomę I na polu źdźbła, co wciąż się pną Wszystko powiązała i za moment na polanie stał słomiany dom
Lecz wieczorem zły wilk wyszedł z lasu I zapukał do słomianych drzwi
WILK: Jestem bardzo głodny mała świnko, Może wpuścisz wilka? Otwórz mi !!! (Bo) Będę chuchał , będę dmuchał Będę dąć ze wszystkich stron Będę chuchał, będę dmuchał, aż rozpadnie się twój dom!
NARRATOR: I tak się rozsypał dom ze słomy Świnka cudem wnet uciekła w las
ŚWINKA: „Dom słomiany to był kiepski pomysł, już odszukać brata nadszedł czas!”
NARRATOR: A za lasem stanął dom z patyków, który wybudował drugi brat, Zrobił go z gałązek z nad strumyku Dom z patyków też miał kilka wad…
Wtem wybiegła z lasu pierwsza świnka
ŚWINKA: „Ach braciszku proszę otwórz drzwi! Wilk mnie goni, już mu kapie ślinka I mnie zaraz pożre ten wilk zły!”
NARRATOR: Już za parę chwil spostrzegli wilka, W drzwi zapukał głośno
WILK: – puk, puk, puk! Wpuść mnie świnko, chociaż na chwil kilka, pozwól mi przekroczyć domku próg!
(Bo) Będę chuchał , będę dmuchał Będę dąć ze wszystkich stron Będę chuchał, będę dmuchał, aż rozpadnie się twój dom!
NARRATOR: I wilk zniszczył zaraz dom z patyków Lecz uciekły świnki nim je zjadł Biegły wystraszone w pisku, w krzyku Biegły tam gdzie mieszkał trzeci brat
No a trzeci domek murowany, trzeci brat budował całe dnie i w solidne swoje cztery ściany wpuścił wystraszone świnki dwie
Kiedy wilk zobaczył domek z cegły Myślał, że się spełnią głodne sny Bo dwie małe świnki tutaj wbiegły, czyli, że są w środku świnki trzy!
Więc się cały nadął, zaczął dmuchać Jednak domek z cegły ani drgnie
WILK: Chcę by świnki wpadły mi do brzucha… Jednak dom nie runął?! Jak to nie?!
(Bo) Będę chuchał , będę dmuchał Będę dąć ze wszystkich stron Będę chuchał, będę dmuchał, aż rozpadnie się twój dom!
NARRATOR: I tak całą noc się wilk nadymał, Raz tak płuca nadął, prawie pękł, jednak domek z cegły to wytrzymał, w końcu ochrypnięty zły wilk zmiękł
Tak skruszony uciekł wilk do lasu a szczęśliwe świnki wiedzą też, czasem trzeba więcej pracy, czasu a osiągniesz wszystko to co chcesz! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|