Sobota wieczór jak w mydlanej bańce, Dwie kostki lodu już tańczą w szklance. Ja nie tańczę, nie jestem tu po to, Dupy przy barku zawieszają oko. Spoko, jestem tu dla was, drinki ze słomką, Może i teraz gorący czas. Znasz to jak każdy z nas, Nie na pokaz, ale dziś jestem sobą. Johny Walker z wodą sodową, Tuż nad podłogą sunę przez parkiet. Wbijasz w nadgarstek mi swój paznokieć, Nie mogę uciec, spotykamy się wzrokiem. Masz w ręku szklankę z pomarańczowym sokiem, Przepuszczam cię bokiem uśmiechasz się lekko. Twoje włosy miękko opadają na twarz, Za chwilę znikasz, tłum cię pochłonął.
Ref. Niech te noce płoną, niech mija stąd dzień. (Yeah, yeah, let the music play) Gorące noce, chcę tego więcej. (Yeah, yeah, let the music play) Znalazłem tu dziś właśnie swoje miejsce. (Yeah, yeah, let the music play) Niech muza wciąż gra, DJ masz tego więcej Więc let the music play. (Yeah, yeah, let the music play)
Zamawiając przy barku tequilę i sól, Tysiące głosów, wirują myśli. Choć to nie wyścig, czas przyspiesza, Zagubiony w kolorach gubię się w dźwiękach. W sekundę się pojawiasz, za chwilę gubię trop, Szaleje stroboskop, urywa się obraz. Widzę jak się uśmiechasz, potem nie ma cię znów, Pogrążona w tańcu wciągasz innych w tą grę. Już w sumie sam nie wiem gdzie jestem, kim jestem, Stojąc przed lustrem, co to za miejsce? Chowam twarz w dłoniach, krople na skroniach, Spływają po twarzy. Co się jeszcze wydarzy? Na co sam w sumie liczę stojąc nad kranem? Ja i odbicie, muszę wyjść na ulicę. Muszę uciec jak najdalej stąd, Szaleństwo i obłęd to brakujący link. Kolejny drink, nigdy nie mam dosyć, Dupy na parkiecie, ich splątane włosy. Lak sen nocy letniej w zwolnionym tempie, Poprawiam ray-bany patrząc na ciebie. Masz siłę magnesu, przyciągasz wzrok, Zlizując z warg pomarańczowy sok. Wiesz, że patrzę z podziwem gdy tańczysz obok, Twoim żywiołem noc, chciałbym cię dotknąć.
Ref. Mieć ciebie dla siebie z każdą chwilą więcej (Yeah, yeah, let the music play) Gorące noce, chcę tego więcej. (Yeah, yeah, let the music play) Znalazłem tu dziś właśnie swoje miejsce. (Yeah, yeah, let the music play) Niech muza wciąż gra, DJ masz tego więcej Więc let the music play. (Yeah, yeah, let the music play)
(Yeah, yeah, let the music play) x4
Noc to żywioł, który rozumiesz bez słów, Zagubiona wśród dźwięków zawsze znajdziesz drogę. Rzucając na podłogę szklankę po soku, Z błyskiem w oku po prostu się uśmiechasz. Życie to zabawa więc nie ma na co czekać, Znowu uciekasz, póki masz siłę w sobie. Szaleństwo w krwiobieg, tak możesz codziennie, W nocy ożywasz, w słońcu więdniesz. Poranne promienie to nie dla ciebie, Znikasz szybko jak ulotne wspomnienie. Nawet sam nie wiem czy to była prawda, Oglądając w taksówce odbicie miasta. Wciąż czując twój zapach, dotyk na palcach, Myślę o nocy, twoim szaleństwie w oczach. Czy spotkamy się jednak, czy znikniesz na zawsze? Czy będziesz tu dla mnie gdy noc znów nastanie? Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|